Trener Łukasz Kubiak: musimy postawić kropkę nad i

Rozgrywany w ramach 27. kolejki V ligi mecz pomiędzy Polaninem Strzałkowo a Wiarą Lecha zakończył się zwycięstwem Kiboli. Zespół trenera Łukasza Kubiaka potrzebuje już tylko dwóch punktów do zapewnienia sobie awansu do IV ligi. Szkoleniowiec skomentował sobotnie spotkanie oraz aktualną dyspozycję Lechitów.

W pewny sposób pokonujemy Polanina Strzałkowo po bramkach Michała Niedźwiedzkiego, Marcina Mazurka oraz Huberta Wołąkiewicza pomimo nieobecności kilku ważnych zawodników. Udowodniliśmy tym samym, że zasługujemy na pozycję lidera tabeli?

To, że jesteśmy liderem tabeli to zasługa pracy zespołu przez cały sezon, a nie tylko jednego spotkania. Chciałbym zaznaczyć, że druga runda jest dla nas trudniejsza. Przez pierwszą część sezonu to my goniliśmy liderów grupy. W tej rundzie role się zmieniły i to my cały czas musimy uciekać. Dzięki dobrej postawie drużyny jest to skuteczna ucieczka. Mecz z Polaninem pokazał, że sportowo i mentalnie jesteśmy gotowi do awansu. Mimo sporych osłabień w kadrze pokazaliśmy dojrzałą i skuteczną grę na wyjeździe. Początek spotkania był jeszcze nerwowy w naszym wykonaniu. Polanin stworzył kilka groźnych sytuacji, ale na szczęście nie straciliśmy bramki w pierwszym kwadransie meczu. Potem przejęliśmy inicjatywę i nie oddaliśmy jej do końcowego gwizdka. Chciałbym pochwalić zespół za odpowiedzialność na boisku. W sobotę zawodnicy dobrze się uzupełniali, asekurowali pozycje i dobrze reagowali po stracie piłki. Dzięki temu wysoko i zasłużenie wygraliśmy mecz w Strzałkowie. To zwycięstwo pozwoliło nam umocnić się na pozycji lidera i już teraz koncentrujemy się na ostatnim domowym meczu ligowym.

Do zapewnienia awansu brakuje już tylko dwóch punktów, zaś licznik zdobytych bramek wskazuje 99. Kluczem do sukcesu jest skuteczna ofensywa?

Mimo, że do końca rozgrywek zostały tylko trzy mecze, to my już poprawiliśmy nasz dorobek strzelecki z poprzedniego sezonu. Już wcześniej wspominałem, że nasza ofensywa bardzo się zmieniła. Teraz rozkłada się na większą liczbę zawodników i przez to jesteśmy trudniejsi do rozpracowania przez rywali. Jako zespół chcemy dawać radość kibicom i grać efektownie. Takie jest bowiem DNA tej drużyny. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na ważny aspekt, który często jest niedoceniany, mianowicie naszą obronę. W tym sezonie jesteśmy lepsi w defensywie, lepiej gramy w wysokim pressingu, a ta skuteczna obrona przekłada się na większą liczbę sytuacji pod bramką rywali i goli. Wiele bramek w tym sezonie strzeliliśmy po błędach rywali wynikających z naszych agresywnych odbiorów na połowie przeciwnika. To, że jesteśmy liderem z największym bilansem bramkowym świadczy o progresie zespołu zarówno w grze obronnej jak i ofensywnej i to cieszy mnie najbardziej.

W sobotę o godzinie 16 w Twierdzy Śródka podejmiemy walczącego o prawo gry w barażach GKS Dopiewo, a zwycięstwo zagwarantuje nam mistrzostwo V ligi oraz awans do IV ligi. Jak ważne w takim momencie będzie odpowiednia koncentracja oraz wsparcie kibiców?

Zwycięstwo z Polaninem dało nam sporo komfortu i myślę, że zespół nabrał dzięki temu pewności siebie. Jesteśmy świadomi wagi tego spotkania i wiemy, że zwycięstwo da nam upragniony awans, który był celem na ten sezon. W sobotę zmierzymy się z bardzo wymagającym rywalem, który jest najlepszą drużyną wiosny. GKS Dopiewo gra ofensywną piłkę, ma dużą liczbę wartościowych zawodników i króla strzelców tej ligi, ale mecz z Polaninem pokazał również siłę naszej drużyny. W tym sezonie na własnym boisku dobrze radziliśmy sobie z trudnymi rywalami i liczę, że tak samo będzie w sobotę. Jesteśmy już bardzo blisko celu i koncentracja w tym spotkaniu będzie istotna, ale ważna będzie także dyscyplina taktyczna, zaangażowanie czy postawa rezerwowych. Na pewno liczymy na wsparcie trybun, bo wiele razy kibice dali nam z trybun pozytywnego kopa. Chcemy świętować awans z nimi już w sobotę i zwycięstwo będzie podziękowaniem za ich obecność i setki przejechanych kilometrów. Myślę, że postawą w całym sezonie zasłużyliśmy na awans, ale w sobotę musimy postawić kropkę nad i.

Other Articles