Trener Łukasz Kubiak po zwycięstwie z Wartą Śrem: Byliśmy świadkami prawdziwego piłkarskiego święta

Wiara Lecha zaliczyła pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie, pokonując w 3. kolejce Wartę Śrem po bramkach Krzysztofa Kaźmierczaka, Mateusza Packa oraz Jakuba Ziółkowskiego. Fantastyczną atmosferę oraz postawę Lechitów w czwartkowym meczu podsumował trener Łukasz Kubiak.

Po raz drugi z rzędu zwyciężamy, odwracając wynik spotkania. Jak Trener ocenia czwartkowy mecz z Wartą Śrem?

W Śremie byliśmy świadkami prawdziwego piłkarskiego święta. Wypełnione po brzegi trybuny, fantastyczny doping i oprawa naszych kibiców, dużo zwrotów akcji i finalnie nasze pierwsze zwycięstwo na wyjeździe w tym sezonie. Mecz rozpoczął się dla nas fatalnie. W pierwszych trzech minutach przeciwnik stworzył sobie kilka groźnych sytuacji i jedną z nich zamienił na bramkę. Dość długo trwało zanim zaczęliśmy grać tak, jak sobie założyliśmy. Od 20. minuty przejęliśmy inicjatywę, strzeliliśmy wyrównującego gola i jeszcze do przerwy mogliśmy zdobyć przynajmniej jedną bramkę. Druga połowa rozpoczęła się dla nas fantastycznie. Gol Mateusza Packa dał nam prowadzenie i komfort gry w meczu. Niestety zdarzały się momenty, gdy zespół Warty zepchnął nas do obrony. Gospodarze tworzyli groźne sytuacje pod naszą bramką, ale Mikołaj Nawrowski był nie do pokonania i to dzięki niemu utrzymaliśmy korzystny rezultat przy naporze Warty. W ostatnim kwadransie kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku, groźnie kontrowaliśmy, a trzecią bramkę strzeliliśmy w ostatniej minucie, pieczętując ważną wygraną. Uważam, że nie był to nasz najlepszy mecz, ale w kluczowych momentach potrafiliśmy strzelić bramki i ich nie stracić. Odrobiliśmy ponownie stratę bramki i uważam, że nasze zwycięstwo w Śremie było zasłużone.

Znów na wyniku meczu wpłynęła postawa zawodników wchodzących z ławki rezerwowych. Jaka jest recepta na takie wsparcie?

Jeszcze przed meczem prosiłem rezerwowych o koncentrację, bo będą mieć wpływ na wynik i po raz kolejny tak się stało. W akcji, która dała nam trzecią bramkę udział wzięło trzech zawodników z ławki i ogromnie cieszę się, że tak się stało. Mamy wyrównaną kadrę i na każdej pozycji jest rywalizacja. Mimo dużej konkurencji widać, że z zespole panuje dobra atmosfera. Zawodnicy rezerwowi wchodząc na boisko pokazują maksimum swoich możliwości i widać, że dają nam dodatkową energię, której efektami są bramki i zwycięstwa. Wierzę, że nasi rezerwowi w każdym meczu będą w stanie zrobić coś pozytywnego na boisku.

Niespełna 72 godziny po ostatnim gwizdku w Śremie rozpocznie się nasz następny mecz, w którym podejmiemy Mieszko Gniezno. Jakie elementy gry będą niezbędne by zrewanżować się za dwie porażki z zeszłego sezonu?

Jeśli chcemy myśleć o wygranej z Mieszkiem, to z tym przeciwnikiem musimy zdecydowanie lepiej bronić. W dwóch poprzednich spotkaniach straciliśmy 10 goli i teraz musimy zagrać lepiej w defensywie. Zespół Mieszka wzmocnił się przed sezonem, a większość liderów została w klubie. Mieliśmy okazję oglądać już zespół z Gniezna w tym sezonie i na pewno musimy zagrać na maksimum swoich możliwości. Wiemy, jakie są mocne strony gości, ale znamy też ich słabe strony, które będziemy chcieli wykorzystać. Ważnym aspektem tego meczu będzie przygotowanie fizyczne. Czwartkowe mecze były rozgrywane w temperaturze ponad 30 stopni i na pewno piłkarze potrzebują regeneracji po takim meczu. Liczę, że nasz zespół będzie lepiej przygotowany fizycznie do tego meczu. Jeśli poprawimy grę w obronie, to z pomocą naszych kibiców możemy pokusić się o zwycięstwo z jednym z faworytów do wygrania ligi.


Other Articles