
Trener Łukasz Kubiak po zwycięstwie z Piastem Kobylnica: Cieszy mnie reakcja zespołu
Wiara Lecha zanotowała efektowne zwycięstwo w 19. kolejce IV ligi, pokonując Piasta Kobylnica na boisku w Swarzędzu. Podopieczni Łukasza Kubiaka zaprezentowali ofensywny futbol, trafiając aż czterokrotnie do bramki rywali po golach Maksymiliana Walczaka, Jakuba Maćkowiaka, Kuby Kałżyńskiego oraz Bartosza Świątka. Spotkanie podsumował szkoleniowiec Niebiesko-Białych.
W drugiej wiosennej kolejce zwyciężamy w Swarzędzu, pokonując po raz drugi w tym sezonie Piasta Kobylnica. Jak z Trenera perspektywy przebiegało to spotkanie?
Trener Łukasz Kubiak: Jesteśmy bardzo zadowoleni zarówno z wyniku jak i z naszej gry w tym spotkaniu. To było efektowne i zasłużone zwycięstwo. Długimi fragmentami tego spotkania graliśmy zgodnie z założeniami przedmeczowymi, co na pewno mnie cieszy. Od pierwszej minuty graliśmy z dużą intensywnością, byliśmy blisko przeciwnika i stwarzaliśmy okazje do strzelenia bramki. Zasłużenie objęliśmy prowadzenie po ładnym uderzeniu Maksa Walczaka i wydawało się, że pójdziemy za ciosem. Tymczasem druga część pierwszej połowy to nasza dekoncentracja, dzięki której Piast miał dwie dogodne sytuacje do strzelenia bramki. Udało nam się wyjść z opresji i schodziliśmy na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem. W przerwie dokonaliśmy niezbędnych korekt i nasza gra wyglądała jeszcze lepiej. W drugiej odsłonie prezentowaliśmy agresywniejszą grę w odbiorze, a do tego byliśmy skuteczniejsi. Szybko strzelone dwa gole pozwoliły nam kontrolować mecz i mimo straconej bramki uważam, że to było bardzo dobre 90 minut zarówno w atakowaniu jak i w bronieniu. Cieszy mnie reakcja zespołu po ubiegłotygodniowym remisie z LKS-em Gołuchów, bo na boisku w Swarzędzu prezentowaliśmy się zdecydowanie lepiej niż na inaugurację.
Po raz pierwszy w tym sezonie zdobyliśmy więcej niż trzy bramki. Strzelcem jednej z nich był Jakub Maćkowiak, który na swojego pierwszego gola w Wiarze Lecha czekał aż 72 mecze. Wysoka skuteczność to efekt pracy w minionym mikrocyklu?
Skuteczność zespołu to zdecydowanie największy pozytyw po meczu z Piastem. Mieliśmy problemy z kreowaniem sytuacji bramkowych już pod koniec rundy jesiennej. Podczas sparingów nasza gra ofensywna nie wyglądała źle, ale mecz z Gołuchowem był powrotem do przeszłości. Rzeczywiście w mikrocyklu poprzedzającym mecz z Piastem postawiliśmy na aspekty ofensywne, ale również skupiliśmy się najprostszych elementach piłkarskiego rzemiosła. Myślę, że w niedzielę kibice mogli zobaczyć zespół, który dobrze czuje się z piłką przy nodze, który nie boi się grać pod presją rywala i podejmuje pojedynki indywidualne. Liczę na to, że ten mecz doda pewności siebie zawodnikom na kolejne spotkania.
Gol Kuby niezmiernie mnie ucieszył, ponieważ faktycznie długo na niego czekał. Kuba jest z nami długo, był ważnym ogniwem w naszym awansie do 4. ligi i nadal jest istotnym elementem naszej boiskowej układanki. To często jego znakomita praca w defensywie pozwalała kolegom z zespołu strzelać bramki. Z kolei jemu często brakowało po prostu szczęścia. Teraz zanotował swoje debiutanckie trafienie w DWL, które bardzo mnie ucieszyło i myślę, że dla Kuby to również ważna chwila. Jest to nagroda za pracowitość w meczach i na treningach, która wyróżnia go od pierwszego dnia pobytu w naszym zespole.
W sobotę na poznańskiej Śródce o godzinie 19 podejmiemy Wartę Śrem zajmującą 16. miejsce w tabeli IV ligi. Kluczem do zwycięstwa w tym spotkaniu będzie utrzymanie intensywności z niedzielnego pojedynku?
Każdy pojedynek to nowa historia i na pewno nie możemy osiąść na laurach po zwycięstwie z Piastem. Zespół Warty broni się przed spadkiem i zawsze takie drużyny grają maksymalnie zdeterminowane i walczą o każdy centymetr boiska. To kompletnie nowy zespół. Dokonali sporo wzmocnień w przerwie zimowej, a już mecz wiosenny w Śremie był dla nas trudną przeprawą. Intensywność, koncentracja i skuteczność będą tutaj najważniejszymi czynnikami. Będziemy chcieli kontrolować piłkę, tak jak w Swarzędzu. Musimy być skuteczni w obronie i zagrać dużo lepiej niż w pierwszym domowym meczu z LKS-em Gołuchów. Inauguracja na Śródce nam nie wyszła i mocno liczę na poprawę. W sobotę będziemy faworytem i zrobimy wszystko, żeby dopisać kolejne trzy punkty do naszego dorobku.