Gracjan Pachelski i Mikołaj Nawrowski po zwycięstwie z Polonią Leszno: To są te momenty, dla których się gra

Wiara Lecha zwyciężyła w meczu 32. kolejki IV Ligi z Polonią Leszno, przełamując serię meczów bez wygranej. W 84. minucie spotkania bramkę na wagę 3 punktów zdobył Gracjan Pachelski, a chwilę później wynik utrzymał Mikołaj Nawrowski, broniąc rzut karny. Spytaliśmy bohaterów sobotniego spotkania o odczucia oraz plany na nadchodzące starcie z kolejną drużyną walczącą o III ligę – Victorią Września.

Gracjan Pachelski – obrońca Wiary Lecha: To był bardzo emocjonujący mecz. Nic tylko się cieszyć z przełamania i zdobytych trzech punktów. Zagraliśmy naprawdę mądrze. Nieco się wycofaliśmy i postawiliśmy na defensywę, przez co rywale nie stworzyli sobie zbyt wielu sytuacji. Jedynie w pierwszej połowie po błędach dopuściliśmy ich do groźnej kontry, ale fantastycznie zachował się Mikołaj Nawrowski, broniąc sytuację sam na sam. My też nie stwarzaliśmy zbyt dużego zagrożenia pod bramką Polonii, choć pokazaliśmy kilka groźnych stałych fragmentów. Cieszy, że zagraliśmy na zero z tyłu i mądrą grą doprowadziliśmy do zwycięstwa.

Bramka strzelona w końcówce meczu na wagę trzech punktów ma dla mnie ogromne znaczenie. Dzięki temu wygraliśmy 1:0. To była zdecydowanie najważniejsza bramka w moim życiu i to nie dlatego, że wygraliśmy, ale dlatego, że strzeliłem ją z Kolejowym herbem na piersi. Dla mnie są to emocje nie do opisania i zapamiętam tę chwilę do końca życia. Coś pięknego. Wielka klasa również dla Mikołaja, bo obronił nam ten wynik. Byłem już wtedy na ławce, więc przeżywałem to kompletnie inaczej, niż jakbym był na boisku, gdzie tych emocji aż tak się nie czuje, bo każdy jest skupiony na meczu.

Jedziemy do Wrześni po trzy punkty i nic więcej. Myślę, że zagramy w podobny sposób bo i spodziewamy się, że rywal będzie próbował tej samej gry, co Polonia. Victoria też przecież walczy o III ligę. Postaramy się jak zwykle stworzyć zagrożenie ze stałych fragmentów gry, których zwykle trochę mamy. Na pewno będzie mnóstwo kibiców, bo tego się możemy spodziewać po FC Września, więc nie możemy ich zawieść. Nie mamy nic do stracenia i jedziemy po swoje.

Mikołaj Nawrowski – bramkarz Wiary Lecha: To był bardzo trudny mecz, Polonia postawiła wysoko poprzeczkę i widać było, że grają o coś więcej. Dużo walki, sporo napięcia, ale pokazaliśmy charakter i mimo presji potrafiliśmy wyjść z tego starcia zwycięsko. Myślę, że kibice nie mogli narzekać na brak emocji. No i oczywiście dziękujemy za ich niezastąpione wsparcie.

To są te momenty, dla których się gra. Gracjan świetnie wykorzystał swoją szansę, a ja wiedziałem, że muszę zrobić wszystko, by utrzymać ten wynik. Obrona karnego w takim momencie to ogromna satysfakcja, Cieszę się, że w jakimś stopniu mogłem pomóc drużynie w zwycięstwie, bo zawsze najważniejsze są trzy punkty dla drużyny. Dziś każdy dał z siebie wszystko i dzięki temu mogliśmy wspólnie w dobrych nastrojach świętować wygraną oraz setny mecz naszego kumpla – Motyla (Marcina Daniela).

W sobotę kluczem będzie konsekwencja i koncentracja przez całe 90 minut. Victoria to silny rywal, który również gra o baraże, więc musimy być gotowi na trudny mecz. Jeśli zrealizujemy nasz plan, zagramy zdyscyplinowanie w defensywie i wykorzystamy swoje sytuacje z przodu, to myślę że możemy znów sprawić radość wszystkim kibicom Kolejorza, których również zapraszamy na mecz.

Other Articles