
Piotr Makowski i Marcin Daniel po ostatnim meczu w barwach Wiary Lecha: Nie doświadczysz tego nigdzie indziej na świecie
Ostatni mecz sezonu 2024/2025 był także ostatnim występem w niebiesko-białych barwach dla Piotra Makowskiego oraz Marcina Daniela, którzy stanowili o sile Kiboli w ostatnich latach. Lechici skomentowali swoją przygodę w Wiarze Lecha oraz wskazali najważniejsze dla siebie momenty.
Piotr Makowski – 163 mecze, 34 bramki w barwach DWL: Na wstępie chciałbym podziękować Kibolom, którzy nas tak licznie oraz efektownie wspierali w tym sezonie. Widzimy się na meczach domowych Kolejorza, wyjazdach, a później jeszcze na czwartoligowych stadionach. Ogromny szacunek i czapki z głów za poświęcony czas.
Ten sezon obfitował w wiele emocji. Zagraliśmy kilka bardzo dobrych spotkań, ale też zdarzyły się wpadki. W pamięci zostaną wyjazdy do Pobiedzisk, Śremu czy Wagrowcą, a także kilka spotkań domowych jak na przykład z Polonią Chodzież czy Nielbą. Byliśmy blisko miejsca barażowego, by ostatecznie skończyć w połowie stawki, co przy bardzo młodym zespole uznam za pozytywny wynik. Złapaliśmy sporo doświadczenia i pokazaliśmy, że mamy ten kibolski charakter, co w roku Majstra Lecha jest bardzo ważne.
Trudno wskazać najlepszy moment z mojej gry w DWL, bo każdy jest ważny. W końcu “życie to chwila momentów”. Na pewno wyróżniam gol zdobyty w meczu na Stadionie na Bułgarskiej, awans do 4 ligi oraz zwycięski gol w meczu zweryfikowanym jako walkower (po asyście Motyla – Marcina Daniela), asysta przewrotką, asysta przy golu nożycami Błażeja Telichowskiego w Śmiglu, zdobycie czterech goli w meczu z Lipnem (wygraliśmy 11-0 wówczas), czy gol z rzutu karnego na stulecie Lecha. Do tego możliwość reprezentowania ukochanych barw wspólnie z bratem Sławkiem oraz Jakubem Nowakiem. Naprawdę sporo by wymieniać.
W swojej przygodzie dzieliłem szatnię z ludźmi, którzy zdobywali mistrzowskie tytuły, puchary czy grali w reprezentacjach swoich krajów. Możliwość pracy z Legandami Lecha, wykwalifikowany sztab szkoleniowy w skład, którego wchodzi Olimpijczyk – Jakub Krzewina, to czysta przyjemność i ogromny zaszczyt.
Duma, Wiara, Lojalność – te trzy słowa idealnie oddają fenomen Naszej Drużyny. Jak również kiedyś mieliśmy oprawę – “Nasza pasja Was przerasta”. Tego nie zrozumiesz nie będąc częścią DWL – tych wyrzeczeń, poświęconego czasu, kombinacji z wyjazdami, podporządkowania czasu pod DWL. Nie doświadczysz tego nigdzie indziej na świecie, bo DWL to marka, a nasze apetyty wciąż rosną.
Marcin Daniel – 105 meczów, 10 bramek w barwach DWL: Z jednej strony osiągnęliśmy najlepszy wynik w historii DWL, a z drugiej czuję lekki niedosyt. Runda jesienna była bardzo dobra w naszym wykonaniu, natomiast na wiosnę po dobrym początku coś się zacięło w naszej grze i seria porażek nie pozwoliła na uzyskanie jeszcze lepszego wyniku. Choć do ostatniej kolejki walczyliśmy o 5 lokatę. Przed rokiem jak i w tym sezonie wielu skazywało nas na walkę o utrzymanie. Cieszę się, że udowodniliśmy, że nieprzypadkowo jesteśmy w tej lidze i że trzeba się na poważnie z nami liczyć. Zrobiliśmy progres i jestem przekonany, że DWL na stałe zagości w czołówce 4 ligi.
Byłem w tej drużynie przez 4,5 roku i ważnych dla mnie momentów nazbierało się wiele. Gdybym miał wyróżnić te wyjątkowe chwile, to byłby to debiut, awans do 4 ligi i oczywiście setny mecz w Lesznie, gdzie dostąpiłem zaszczytu wyprowadzenia drużyny jako kapitan. Tak jak wspomniałem, tych pięknych momentów było dużo więcej i cieszę się, że mogłem przez te lata być częścią tej wspaniałej drużyny.
Gdybym miał wskazać coś, co wyróżnia tę drużynę na tle innych, to pierwsze co przychodzi mi na myśl jest atmosfera szatni. “DWL to rodzina” i tak rzeczywiście jest. Fenomenem jest też liczba kibiców, których przyciąga DWL. Z tego miejsca chciałbym bardzo podziękować wszystkim naszym kolegom z trybun, fanklubom oraz sekcjom za doping, za wszystkie przygotowane oprawy w tym sezonie jak i w całej mojej przygodzie. To była wielka przyjemność i zaszczyt występować przed Wami w koszulce z Kolejowym Herbem. Wszyscy jesteśmy Lech Poznań.