Mikołaj Nawrowski i Dawid Wiśniewski po porażce w Gołuchowie: Brakowało nam konkretów pod bramką rywala

Wiara Lecha musiała uznać wyższość rywala w meczu inauguracyjnym IV ligi. Lechici przegrali w Gołuchowie z miejscowym LKS-em po jednej bramce zdobytej przez gospodarzy. Spotkanie skomentowali Mikołaj Nawrowski oraz Dawid Wiśniewski – zawodnicy Niebiesko-Białych.

Mikołaj Nawrowski – bramkarz Wiary Lecha: Mecz w Gołuchowie bardzo przypominał ten sprzed roku – znów przegraliśmy, mimo że przez pierwsze 45 minut wyglądaliśmy naprawdę dobrze. Graliśmy solidnie, byliśmy zaangażowani, ale niestety brakowało nam konkretów pod bramką rywala. Nie potrafiliśmy stworzyć sobie klarownej sytuacji do zdobycia gola i to był kluczowy problem. Szkoda tej porażki, bo na pewno zasłużyliśmy przynajmniej na remis, ale musimy wyciągnąć wnioski i iść dalej.

To dla mnie duży zaszczyt i odpowiedzialność wyprowadzać tę drużyn jako kapitan. Z opaską czy bez, zawsze staram się dawać z siebie wszystko i motywować chłopaków do walki. Jeśli chodzi o nowych zawodników, to uważam, że zaprezentowali się z dobrej strony. Widać, że mają umiejętności i chcą się pokazać. Oczywiście potrzeba im jeszcze trochę czasu, żeby złapać luz i w pełni odnaleźć się w drużynie, ale myślę, że z każdym kolejnym meczem będzie to wyglądało coraz lepiej.

Jeśli chodzi o sobotni mecz z Polonią Chodzież, na pewno będzie to spotkanie z dużym ładunkiem emocjonalnym. Mamy coś do udowodnienia, zarówno sobie, jak i rywalowi. Spodziewam się twardej walki i meczu na styku. Musimy przede wszystkim poprawić grę w ostatniej tercji boiska, gdzie brakuje nam wykończenia i konkretów pod bramką przeciwnika. Jeśli zaczniemy stwarzać sobie więcej sytuacji, to wierzę, że przełoży się to na lepszy wynik, a co za tym idzie również 3 punkty.


Dawid Wiśniewski – obrońca Wiary Lecha: Uważam, że mecz był bardzo wyrównany z lekką przewagą z naszej strony w pierwszej połowie. Wtedy prowadziliśmy grę i stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych. Co prawda w drugą połowę weszliśmy źle, a przeciwnik przejął inicjatywę, jednak przetrwaliśmy to. Chwilę po tym jak przeciwnik dostał czerwoną kartkę, my straciliśmy bramkę, a następnie nasz zawodnik dostał czerwoną kartkę. Mimo to walczyliśmy do końca o wyrównanie, jednak nie udało nam się zdobyć bramki i musimy przełknąć gorycz porażki.

Liczba zmian w zespole wpływa na to, że dopiero się poznajemy i uczymy się swoich zachowań na boisku. Jesteśmy młodym zespołem, w którym drzemie bardzo duży potencjał, co widać na treningach. Potrzeba nam po prostu trochę czasu i uważam, że pokażemy swoją wartość w pełni w meczach ligowych. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra, tak samo jak organizacja. Od pierwszego treningu mogłem liczyć na wsparcie sztabu jak i zawodników, więc czuję się bardzo dobrze. Bardzo się cieszę z tego, że mogłem zadebiutować już w pierwszym meczu. Gra z herbem Lecha na piersi to dla mnie bardzo dużo wyróżnienie, ale także odpowiedzialność, aby nie zawieźć kolegów z trybun i kibiców, którzy nas wspierają podczas każdego meczu.

Drużyna Polonii Chodzież jest na pewno w lepszej sytuacji, bo wygrała swój pierwszy mecz. Zaprezentowali się bardzo dobrze, mają mocny zespół, jednakże mecz meczowi nie jest równy. Uważam, że sobotnie będzie bardzo wyrównany, dużo walki w środku pola, na pewno nikt z Nas nie odpuści i będziemy walczyć do samego końca, aby wyjechać z Szamocina z kompletem punktów. Jesteśmy po analizie pierwszego spotkania, na pewno musimy utrzymywać się więcej przy piłce, być bardziej cierpliwi i w momencie kiedy pojawią się sytuacje to je wykorzystać.

Other Articles