Marcin Daniel i Mateusz Pacek po porażce z Obrą Kościan: Ważne, żebyśmy wierzyli w swoje umiejętności

Za Wiarą Lecha intensywne 8 dni, podczas których Niebiesko-Biali rozegrali 3 mecze. Niestety wszystkie 3 starcia zakończyły się porażką, ale Kibole nie zwieszają głów i szykują się do nadchodzącego pojedynku z Jarotą Jarocin. O nastawieniu drużyny opowiadają pomocnicy Wiary Lecha – Marcin Daniel oraz Mateusz Pacek.

Marcin Daniel – pomocnik Wiary Lecha: W moim odczuciu był to bardzo wyrównany mecz. Boisko nie pozwalało na piękną grę i było na pewno więcej walki niż czysto piłkarskich elementów. Szkoda straconych punktów, bo mieliśmy swoje okazje do zdobycia bramki. Sam zmarnowałem świetną okazję przy wyniku 2:1. Myślę że gdyby udało nam się strzelić bramkę na 2:2, to z minimum jednym oczkiem wrócilibyśmy do Poznania.

Był to dla nas przede wszystkim ciężki tydzień pod względem fizycznym. Patrząc na wyniki i wliczając w to mecz w Gnieźnie nie wygraliśmy od 4 spotkań. Jeżeli chodzi o naszą grę, to jestem pełen optymizmu, że za moment znowu zaczniemy wygrywać, bo nasza gra w ostatnich meczach, poza spotkaniem w Ostrowie, wygląda naprawdę dobrze.

Ja bym bardziej skupił się nad koncentracją w grze defensywnej i większym spokoju pod bramką przeciwnika. Jak pokazały nasze ostatnie mecze, w dość łatwy sposób traciliśmy bramki, a z drugiej strony potrafiliśmy sobie wypracować sytuację ale nie zamienialiśmy ich na gole. Wierzę, że w sobotę będziemy pewni siebie i odważni w poczynaniach boiskowych, co zaowocuje zdobyciem 3 punktów. A co za tym idzie, damy sobie i kibicom powody do radości.

Mateusz Pacek – pomocnik Wiary Lecha: Na pewno szkoda tego, w jaki sposób ułożyło się dla nas to spotkanie. Pomimo dość wyrównanego początku straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Trudno mi dokładniej ocenić tę sytuację z ławki rezerwowych, ale wydaje mi się, że zabrakło nam nieco szczęścia, bo przeciwnik oddał niesamowity strzał z trudnej pozycji. To pozwoliło Obrze ustawić sobie nieco ten mecz i rozbijać nasze próby ataków. W końcówce spotkania próbowaliśmy zagrać bardziej ofensywnie, ale niestety zabrakło nam tego „czegoś”, żeby wyrównać, a może nawet wygrać ten mecz.

Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z tego, jak ułożył się dla nas ten nieco ponad tydzień, nie tylko w lidze, ale też w pucharze. Jednakże nie załamujemy się tym, bo graliśmy naprawdę niezłe spotkania na tle dobrych rywali i momentami zabrakło nam koncentracji, czy po prostu szczęścia. Ważne jest, żebyśmy wierzyli w swoje umiejętności i w kolejnych meczach punkty na pewno przyjdą.

Pojedynek z Jarotą będzie dla nas dużym sprawdzianem po ostatnich meczach, ale wierzymy w siebie i jesteśmy pewni tego, że wrócimy do dobrej formy. Jako młoda drużyna cały czas uczymy się różnych sytuacji w ciągu sezonu. Taki moment jest dla nas dobry do wyciągnięcia wniosków i zebrania doświadczenia, które będzie owocować w przyszłości. Liczymy, że uda nam się przerwać złą passę, a przede wszystkim, że pokażemy naszym kibicom kawał dobrej piłki, z której wszyscy będziemy mieli dużo radości.

Other Articles