Trener Łukasz Kubiak: nie mogę się doczekać pierwszego meczu z naszymi kibicami

Trener Wiary Lecha skomentował sytuację w drużynie po przegranym meczu z wiceliderem.

Mimo dużych osłabień kadrowych przed sobotnim meczem, byliśmy pozytywnie nastawieni do meczu. Uważam, że zagraliśmy dobry mecz, ale o naszej porażce zadecydowały błędy indywidualne. Uczulałem zawodników przed meczem, że do końcowego sukcesu będziemy potrzebować skupienia od pierwszej do ostatniej minuty. Niestety kilka momentów dekoncentracji sprawiły, że wracaliśmy bez punktów. Dziękuję zespołowi za walkę i determinację. Mimo dużych osłabień walczyliśmy do końcowego gwizdka o korzystny rezultat. Tym razem się nie udało ale za postawę na boisku należą się zawodnikom słowa uznania. Myślę, że stać nas było na wywiezienie punktów z Gostynia, ale tę gorycz porażki trzeba szybko przełknąć. Teraz myślę już o kolejnym meczu i mam nadzieję, że w sobotę wrócimy na zwycięską ścieżkę.

Nasza ławka rezerwowych zawsze dawała nam dużo energii i jakości w grze. Nasi rezerwowi, bez względu kto jest na ławce, to duża wartość i często to Ci zawodnicy decydują o obliczu spotkania. Zgadzam się, że z powodu braków kadrowych ten impuls z ławki nie był tak samo efektywny, jak w poprzednich kolejkach i było to spowodowane również wąską kadrą. Myślę, że gdybyśmy mieli większe pole manewru w zmianach, to moglibyśmy zmienić taktykę, podmienić zmęczonych zawodników, ale nie chcę się usprawiedliwiać. Nawet przy tak nielicznej grupie zawodników mogliśmy osiągnąć korzystny rezultat.

Przede wszystkim nie mogę się doczekać pierwszego meczu z naszymi kibicami. Myślę, że zespół niesiony dopingiem będzie w stanie wykrzesać z siebie jeszcze więcej energii, a mecz w końcu będzie piłkarskim świętem dla kibiców i zawodników. W poprzedniej rundzie przegraliśmy w Krzywiniu 2:1 i był to rezultat niesprawiedliwy. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji bramkowych, prowadziliśmy grę, a wyjechaliśmy bez punktów. Teraz mamy okazję do rewanżu i wierzę, że moi zawodnicy zrobią wszystko, żeby wygrać. Tak na dobrą sprawę, od meczu z Promieniem zaczniemy prawdziwy maraton gier. Te zespoły, które mają najszersze kadry i są najlepiej przygotowane do rozgrywek, będą miały największe szanse na jak najwyższą pozycję w tabeli. Praca przy budowie drużyny cały czas trwa i mam nadzieję, że z każdym tygodniem nasza gra będzie coraz lepsza. Kontuzje i absencje nam w tym nie pomagają, ale zawsze podkreślałem, że ciężka praca się obroni mimo wszelkich trudności. Zawodnicy mocno pracują na treningach, a ja mocno liczę, że zamiast wielkich deklaracji słownych przemówimy jak najlepiej na boisku.

Other Articles