Michał Pecold i Daniel Mankiewicz po meczu z Patrią: czerwona kartka na naszą drużynę wpływa tak, jakbyśmy grali w przewadze

Michał Pecold oraz Daniel Mankiewicz wzięli głos po środowym triumfie nad Patrią Buk w zaległym meczu 21. kolejki V ligi.

Michał Pecold – bramkarz Wiary Lecha: Założenia, które trener nam nakreślił, były takie, aby w pierwszej połowie zamknąć mecz. Stadion na Śródce to nasz obiekt, na którym jesteśmy niepokonani od 7 meczów. W poprzednich meczach mieliśmy dużą przewagę nad przeciwnikiem, ale wynik na tablicy się nie zmieniał. Wczorajszym meczem miało się to zmienić. I faktycznie się zmieniło. Strzeliliśmy dwie bramki i chyba za bardzo chcieliśmy strzelić kolejne gole, stąd też błąd w naszym ustawieniu i bramka kontaktowa dla przeciwnika. Mimo wszystko jestem zadowolony z chłopaków, bo nikt nie zamierzał się cofnąć, graliśmy swoje. Później czerwień otrzymał Zaki, ale to też nie zadziałało na nas negatywnie, dalej chcieliśmy grać to, co nam trener w szatni powiedział. Stąd też strzeliliśmy bramkę na 3:1 i mimo osłabienia kontrolowaliśmy przebieg spotkania. W drugiej połowie udało się podwyższyć wynik i mimo straconych dwóch bramek nie było tak, że się rozpaczliwie broniliśmy. Cały czas utrzymywaliśmy się przy piłce. W tej rundzie już niejednokrotnie bywało tak, że gramy w osłabieniu. Paradoksalnie mogę stwierdzić, że czerwona kartka na naszą drużynę wpływa tak, jakbyśmy grali w przewadze. Faktycznie, to wyróżnia siłę zespołu. Szeroka kadra, którą dysponujemy może się okazać nieoceniona na tym etapie rozgrywek przy bardzo dużej intensywności. Przed sezonem nikt nie przypuszczał, że będziemy grać co 3 dni i to może być nasz dodatkowy atut nad przeciwnikami. Mimo to szkoda, że Stanisława Makowskiego nie zobaczymy w Piaskach, ale na pewno osoba, na którą postawi trener będzie prezentowała umiejętności na tym samym poziomie, co nasz kapitan.

Nie skupiam się na tabeli, nie patrzę kto z kim gra. Musimy robić swoje, grać i zdobywać trzy punkty. Na podsumowanie przyjdzie jeszcze czas.

Daniel Mankiewicz – skrzydłowy Wiary Lecha: Wyszliśmy na mecz bardzo skoncentrowani, od początku mieliśmy pełną kontrolę po szybko zdobytych dwóch bramkach. Zostaliśmy jednak sprowadzeni na ziemię, tracąc bramkę, a po chwili zawodnika. Na szczęście nie wytrąciło nas to z rytmu i udało nam się to prowadzenie powiększyć. Drugi raz w tej rundzie wywalczyliśmy komplet punktów, grając od dwudziestej minuty w osłabieniu, co na pewno świadczy o sile naszego zespołu. Kolejny raz pokazaliśmy charakter i pełne zaangażowanie. W jakimś stopniu na pewno odczujemy brak naszych kluczowych zawodników w sobotę w meczu z Koroną Piaski, jednocześnie jestem przekonany, że każdy, kto wyjdzie w tym spotkaniu i dostanie swoją szanse, to oczywiście ją wykorzysta. Mało zespołów może się pochwalić tak szeroką i wyrównana kadrą, z czego możemy się tylko i wyłącznie cieszyć. Mam nadzieję, że zagramy dobre spotkanie i przywieziemy zwycięstwo do Poznania.

Wierzę, jak każdy z nas, że wprowadzimy jeszcze nieco zamieszania w tabeli do końca sezonu. Musimy robić dalej swoje i wygrywać mecz za meczem, a końcowa tabela wszystko zweryfikuje. Parę głupio straconych punktów na pewno boli, ale będziemy walczyć do ostatniej kolejki o jak najwyższe miejsce w tabeli. Wszystko się jeszcze może zdarzyć, a czołowa trójka wciąż jest w naszym zasięgu. Zrobimy wszystko żeby po zakończeniu sezonu się w niej znaleźć.

Other Articles

Zapowiedź meczu