Mateusz Bednarek i Artur Grajkowski: udowodniliśmy, że jesteśmy drużyną o ogromnym charakterze

Wracający do gry po kontuzji Mateusz Bednarek oraz Artur Grajkowski zabrali głos po ósmym z rzędu zwycięstwie Wiary Lecha w Poznaniu.

Mateusz Bednarek – pomocnik Wiary Lecha: Przed meczem zakładaliśmy, że to będzie bardzo ciężki pojedynek, ale wierzyliśmy, że mimo braków kadrowych, będziemy w stanie powalczyć o trzy punkty. To, że zrobiliśmy to w takich okolicznościach pokazuje nasz kibolski charakter.

Strasznie długo musiałem czekać na upragniony powrót, ale chyba nie mogłem sobie wymarzyć lepszych meczów na powrót, niż te dwa, w których zmienialiśmy wynik na naszą korzyść w ostatnich minutach. Myślę, że z meczu na mecz będę nabierał coraz więcej pewności, której jeszcze mi trochę brakuje. Pozostaje mi czekać na kolejne szanse i w pełni je wykorzystywać.

Chyba żaden zespół w naszej lidze nie może się pochwalić tak szeroką kadrą. Cechuje nas to, że każdy z nas jest gotowy gryźć trawę za niebiesko-białe barwy, a zdrowa rywalizacja tylko napędza cały zespół.

Artur Grajkowski – obrońca Wiary Lecha: Kartki i kontuzje to nasza bolączka praktycznie w każdym z sezonów, zwłaszcza w końcowej fazie rozgrywek. Można się tylko cieszyć, że nasza kadra jest szeroka i wyrównana, o czym często przypomina nam trener Kubiak. Już od przedmeczowej odprawy powtarzaliśmy sobie, że drużyna Lipna Stęszew wygląda lepiej tylko na papierze.

Zimę przepracowaliśmy bardzo ciężko i wiemy, co chcemy grać i jak wygrywać. To, że zabrakło kilku podstawowych zawodników, motywuje pozostałych. W mecz weszliśmy dobrze, wydawało się, że kontrolujemy to spotkanie, ale rywal szybko doszedł do dwubramkowego prowadzenia. Trochę się wtedy wystraszyłem, bo widziałem, że podcięło to skrzydła naszej drużynie. Zwłaszcza, że rywale stworzyli sobie jeszcze kilka okazji na podwyższenie wyniku. Nie wiem dokładnie, co drużyna powiedziała sobie w szatni w przerwie, ale jestem przekonany, że mieli to same założenie, co przed meczem

Należą nam się ogromne brawa, bo po ciężkim środowym boju, gdzie kończyliśmy mecz w dziewięciu, potrafiliśmy odwrócić losy meczu z Lipnem i to znowu w końcówce spotkania. Na pewno daje nam to dużo pewności, a kibicom radości. Chciałbym podziękować naszym kibicom, bo ani pora meczu ani miejsce rozgrywania spotkania nie ma dla nich znaczenia i zawsze możemy liczyć na ich liczne wsparcie i głośny doping. Po raz kolejny udowodniliśmy, że jesteśmy drużyną o ogromnym charakterze i jestem przekonany, że jeszcze nie raz go pokażemy.

Other Articles