Trener Łukasz Kubiak po meczu z Lipnem: wygraliśmy dzięki niesamowitej determinacji

Wiara Lecha pokonała Lipno Stęszew mimo absencji aż dwunastu zawodników, odwracając wynik spotkania ze stanu 0:2. Ósme z rzędu domowe zwycięstwo Kiboli skomentował Trener Łukasz Kubiak.

Przed meczem z Lipnem mieliśmy fatalną sytuację kadrową. Z zawodników pauzujących za kartki i z powodu kontuzji moglibyśmy złożyć pełną jedenastkę, ale tak jak mówiłem przed meczem, nie chciałem narzekać, bo wiem, jakim potencjałem dysponujemy. Mieliśmy dobry plan na ten mecz. Zmiana taktyki była konieczna ze względu na braki kadrowe, ale również na potencjał rywala. W mojej ocenie Lipno to najlepszy zespół w tej lidze, z zawodnikami o wysokich umiejętnościach indywidualnych. Poprzez nasze ustawienie chcieliśmy zniwelować atuty przeciwnika. Pierwszy kwadrans graliśmy bardzo dobrze, stworzyliśmy sobie sytuacje bramkowe, ale po pierwszym kwadransie nasza gra się posypała. Błędy indywidualne oraz błędy w asekuracji sprawiły, że szybko straciliśmy dwa gole. W przerwie przypomniałem chłopakom, jaki był nasz plan na mecz oraz wprowadziliśmy drobne korekty, które doprowadziły nas do końcowego sukcesu. Odwrócenie losów spotkania z 0:2 na 3:2 to nagroda dla mojego zespołu za to, że nie zwątpili w przerwie i konsekwentnie grali swoje co dało nam upragnione trzy punkty.

Życzyłbym sobie, żeby nasze mecze rozstrzygały się szybciej niż w ostatnich minutach meczu, ale nie zawsze spotkanie układa się po naszej myśli. Dla mnie kluczowe jest, że po raz kolejny goniąc wynik udało nam się wyszarpać trzy punkty. W meczu z Lipnem byliśmy zabójczo skuteczni i trzeba szczerze powiedzieć, że przeciwnik stworzył sobie dużo więcej klarownych sytuacji od nas, ale myślę, że po raz kolejny wygraliśmy dzięki niesamowitej determinacji. Wygrany mecz w Śmiglu w niesamowitych okolicznościach dodał nam wiary w siebie i widać to było w niedzielnym spotkaniu. Po raz kolejny dziękuję drużynie, że pokazała charakter, bo nie jest łatwo podnieść się z wyniku 0:2 grając z bardzo wymagającym przeciwnikiem.

Przed sezonem tłumaczyłem zawodnikom, że każdy w kadrze jest ważny i osoby, które nie wchodzą w pierwszych meczach sezonu mogą być kluczowymi postaciami pod koniec sezonu. Nikt chyba nie mógł przewidzieć, że nasz zespół nawiedzi plaga kontuzji oraz seria przerw spowodowanych kartkami. Przed majowym maratonem mówiłem, że jestem spokojny o kadrę, bo jest szeroka i długa. Najlepszym potwierdzeniem jest mecz z Lipnem gdzie wygraliśmy bez dwunastu zawodników. Cieszy mnie zdobycz punktowa, bo uważam, że 12 punktów w pięciu meczach to dobry wynik. Maraton jednak trwa i mamy w długi weekend kolejne dwa trudne mecze wyjazdowe. Mam nadzieję, że w obu meczach zagramy z taką samą determinacją i konsekwencją jak w niedzielę. Jeśli spełnimy te dwa warunki, to jestem przekonany, że damy kolejne powody do radości naszym kibicom. 

Other Articles