Maciej Skrzypczak i Eryk Lubieniecki po remisie w Margoninie: Słabsze mecze się zdarzają i sztuką jest w takich meczach zdobyć jakieś punkty

Lechici podzielili się punktami w meczu 3. kolejki V. Ligi z Leśnikiem Margonin. Spotkanie skomentowali Maciej Skrzypczak oraz Eryk Lubieniecki, którzy wystąpili w tym meczu w pierwszym składzie Drużyny Wiary Lecha. W sobotę o godzinie 16:00 na Golęcinie zespół trenera Łukasza Kubiaka czeka pojedynek z Akademią Piotra Reissa.

Maciej Skrzypczak – obrońca Wiary Lecha: To był ciężki mecz. Gospodarze zaprezentowali się naprawdę z dobrej strony. Grali agresywnie, bardzo dużo biegali. My z kolei zagraliśmy najsłabszy mecz od startu rozgrywek. Niepewnie graliśmy w obronie, popełniliśmy proste błędy. W ataku z kolei nie tworzyliśmy sobie tyle klarownych sytuacji, co we wcześniejszych meczach. Graliśmy statycznie i zbyt przewidywalnie. Słabsze mecze się zdarzają i sztuką jest w takich meczach zdobyć jakieś punkty. Jak nie możesz wygrać to zremisuj, i nam się to udało.

Mateusz Bednarek jest ostatnio w bardzo dobrej formie. Po wejściu z ławki w każdym z trzech ligowych spotkań zdobył gola. W Margoninie po jego bramce poczuliśmy, że mimo słabszej gry możemy wywieść trzy punkty. Mieliśmy swoje sytuacje w końcówce, ale tak jak w meczu pucharowym z Przemysławem zabrakło zimnej krwi.

Nie chcę już wracać do ostatniego meczu z Akademią, bo liczy się tylko to, co przed nami. Chęć rewanżu jest ogromna i jestem pewien że od pierwszych minut w sobotę przejmiemy inicjatywę i wygramy to spotkanie.

Eryk Lubieniecki – pomocnik Wiary Lecha: Zdecydowanie zabrakło nam zimnej krwi i spokoju w pierwszej połowie, swoimi prostymi błędami sami napędziliśmy swojego rywala, któremu ostatecznie udało się zdobyć bramkę.

Wydaje mi się, że cała druga połowa wyglądała dużo lepiej. Zaczęliśmy stwarzać sobie dużo więcej sytuacji i co ważniejsze, utrzymywać się więcej przy piłce. Pomimo tego, że były sytuacje do zwycięstwa, uważam, że trzeba szanować ten jeden zdobyty punkt po ciężkim meczu.

Sobotni mecz z Akademią Piotra Reissa ma w sobie wiele ukrytych aspektów. Po pierwsze są to derby, które każdy chce wygrać. Dodatkowo napędza nas fakt, że ostatni tydzień nie był dla mas zbyt udany i chcemy wrócić na zwycięskie tory. Każdy będzie odpowiednio zmotywowany, aby odnieść zwycięstwo w tym meczu.

Other Articles