Trener Łukasz Kubiak: Szanuję ten remis, bo w poprzednim sezonie takie mecze przegrywaliśmy

W trzeciej kolejce obecnego sezonu V. ligi Drużyna Wiary Lecha zremisowała na wyjeździe z Leśnikiem Margonin. Kibole podnieśli się po bramce straconej przed przerwą i w końcówce spotkania byli blisko przechylenia szali na swoją stronę. W końcowym rozrachunku zajmują drugą pozycję w tabeli z siedmioma punktami. W najbliższą sobotę o godzinie 16:00 na poznańskim Golęcinie zmierzą się z Akademią Reissa. Trener Łukasz Kubiak skomentował postawę swojego zespołu.

Remisujemy po trudnym meczu z Leśnikiem Margonin. Pokazaliśmy za mało zimnej krwi i spokoju, by zdominować rywala i ostudzić jego zapędy?

Już przed meczem ostrzegałem drużynę, że czeka nas trudne spotkanie i niestety tak było. Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. Graliśmy zbyt dużo długich piłek i mieliśmy problem, żeby utrzymać się przy piłce. Do tego kreowaliśmy mało sytuacji bramkowych a jak już udało nam się je stworzyć to niestety szwankowała skuteczność. Drużyna gospodarzy nastawiła się na kontry i jedna z nich zakończyła się bramką. Ten korzystny wynik mocno nakręcił Leśnika, a nam mocno utrudnił grę. W przerwie przypomniałem zespołowi, jaki mieliśmy plan na ten mecz i w jaki sposób mamy atakować. Na drugą połowę wyszliśmy zdeterminowani i na pewno prezentowaliśmy się lepiej. Powinniśmy strzelić więcej niż jedną bramkę, ale w końcowym rozrachunku szanuję ten remis, bo w poprzednim sezonie takie mecze przegrywaliśmy i to wysoko.

Zupełnie inny obraz gry zobaczyliśmy po bramce zdobytej przez Mateusza Bednarka, po której po raz drugi w tym tygodniu oglądaliśmy nerwową końcówkę w wykonaniu naszej drużyny. W końcowym rozrachunku znów zabrakło szczęścia?

Cieszę się, że zmiennicy dali nam dużo jakości w grze. Bramka Mateusza bardzo mnie cieszy, ale dobrą zmianę dał też między innymi jego brat Dominik. Tego właśnie oczekuję od rezerwowych, że w momentach trudnych podniosą jakość zespołu. Po zdobyciu wyrównującej bramki mieliśmy kilka sytuacji po których powinniśmy zdobyć bramki, a jednocześnie grając o pełną pulę nadziewaliśmy się na kontry rywali. Uważam, że z przebiegu meczu byliśmy drużyną lepszą, ale nie powiedziałbym, że zabrakło szczęścia tylko niestety ponownie zawiodła skuteczność.

W najbliższą sobotę zmierzymy się z Akademią Piotra Reissa, z którą wysoko przegraliśmy w poprzedniej rundzie. Taka okazja do rewanżu to mecz, przed którym nikogo nie trzeba dodatkowo motywować?

O meczu z Akademią Reissa z poprzedniego sezonu chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Takie porażki bardzo bolą i jestem przekonany, że wszyscy zawodnicy będą chcieli zrehabilitować się za porażkę z poprzedniego sezonu. Uważam, że Akademia Reissa to bardzo mocna i utalentowana drużyna. To będzie dla nas z pewnością trudne spotkanie i będziemy musieli walczyć o każdy centymetr boiska przez całe 90 minut, żeby osiągnąć korzystny rezultat. Nasz zespół na pewno będzie gotowy, żeby tą walkę podjąć. Ten mecz jest o tyle istotny, że zarówno zespół Akademii jak i nasz chce się liczyć w walce o najwyższe cele. Zwycięstwo w takim meczu pozwoli z optymizmem patrzeć w przyszłość. 

Other Articles