Dawid Kaczmarek i Marcin Daniel po meczu z Koroną Stróżewo: Najważniejszy jest zespół

Wiara Lecha pokonała Koronę Stróżewo w meczu 7. kolejki V ligi. Dawid Kaczmarek oraz Marcin Daniel – zdobywcy bramek dla Wiary Lecha, skomentowali przebieg spotkania oraz przygotowania do nadchodzącego starcia z Zamkiem Gołańcz. Lechici zmierzą się z sąsiadem w tabeli w najbliższą sobotę o godzinie 14:00 na stadionie przy ulicy Sportowej w Gołańczy.

Dawid Kaczmarek – napastnik Wiary Lecha:

Na pewno nie było to nasze najlepsze spotkanie. Momentami dawaliśmy się zdominować naszym przeciwnikom. Cieszy fakt, że zdobyliśmy ważne trzy punkty i obroniliśmy pozycję wicelidera tabeli.

Moim głównym celem jest osiągnięcie zespołowe, czyli awans do czwartej ligi, co przy aktualnej kadrze, którą dysponujemy, jesteśmy w stanie osiągnąć. Indywidualnie mierzę w tytuł króla strzelca naszej ligi i to jest mój personalny cel, ale nadrzędny pozostaje cel zespołowy. Spodziewałem się po sobie dobrej dyspozycji po powrocie z III-ligowej Unii Swarzędz, ponieważ już w okresie przygotowawczym wyglądałem dobrze. Co prawda bramek mogło być jeszcze więcej, ale zabrakło skuteczności.

Sobotni mecz z Zamkiem Gołańcz będzie bardzo ciężki zarówno dla nas jak i rywali. Widać, że chcą grać bardzo ofensywnie i strzelają dużo bramek. Spodziewam się otwartego meczu z dużą liczbą sytuacji podbramkowych.

Marcin Daniel – skrzydłowy Wiary Lecha:

Przed meczem trener uczulał nas, że będzie to ciężkie spotkanie i rzeczywiście tak było. Nie weszliśmy dobrze w mecz. Brakowało nam spokoju w rozgrywaniu piłki, graliśmy wolno i popełnialiśmy dużo prostych błędów. Udało się strzelić bramkę, ale zamiast iść za ciosem, oddaliśmy pole przeciwnikowi, co niestety skutkowało stratą bramki. W drugiej połowie zmieniliśmy nasz sposób grania, co zaowocowało strzeleniem dwóch bramek i w ostatecznym rozrachunku zainkasowaniu trzech punktów.

Sytuacja z rzutem karnym w mojej ocenia była dość kontrowersyjna. Generalnie moja gra w pierwszej połowie nie była taka, jakiej od siebie oczekuje. Staram się pracować na boisku tak, aby drużyna miała jak najwięcej korzyści z mojej gry i wygrywała w każdym meczu. Wiadomo, że bramki czy asysty cieszą, ale najważniejszy jest zespół.

W sobotę w Gołańczy poprzeczka na pewno będzie zawieszona bardzo wysoko. Dlatego musimy jak najlepiej przygotować się do tego spotkania. Jak pokazuje tabela, spotykają się drużyny, które do tej pory strzeliły najwięcej bramek w lidze, dlatego spodziewam się, że mecz będzie stał na wysokim poziomie. Jestem przekonany, że jeżeli pokażemy najlepszą wersję siebie, to sprawimy dużą radość naszym kibicom i przywieziemy z Gołańczy komplet punktów.

Other Articles