Trener Łukasz Kubiak: Cały zespół pracuje na naszą dobrą dyspozycję w ofensywie

Wiara Lecha podtrzymuje fantastyczną passę w rundzie wiosennej. Tym razem Kibole pokonali Wełnę Skoki (4:0) po dwóch trafieniach Jakuba Wilka oraz golach Dawida Kaczmarka i Marcina Mazurka. Trener Lechitów nie ukrywa zadowolenia z postawy drużyny, która wyciągnęła lekcję z remisu z Przemysławem.

W szóstym meczu rundy wiosennej zwyciężamy po raz piąty, czterokrotnie zachowując czyste konto. Jak z Trenera perspektywy przebiegło spotkanie z Wełną Skoki?

Jestem bardzo zadowolony z sobotniego spotkania. Chcieliśmy wyciągnąć wnioski po kompletnie nieudanej pierwszej połowie meczu z Przemysławem, gdzie musieliśmy gonić wynik i udało nam się zrealizować nasze przedmeczowe założenia. Myślę, że mecz był pod naszą kontrolą od pierwszej do ostatniej minuty. Oczywiście przeciwnik miał swoje sytuacje, mógłbym narzekać na skuteczność naszych zawodników, ale najważniejsze są trzy punkty i kolejny mecz bez straty gola, więc nie mam powodów, żeby kręcić nosem na wynik. Chciałbym jednak pochwalić zespół przeciwnika, który odważnie zaatakował naszą drużynę i miał swój plan na mecz. Spodziewaliśmy się trudnego spotkania i szybko ustawiliśmy mecz dwoma golami, a do tego mieliśmy w bramce dobrze dysponowanego Michała Pecolda, więc plan na mecz został zrealizowany w stu procentach. Teraz jest czas na radość, ale już zaczynamy myśleć o kolejnym spotkaniu, żeby zdobyć w nim trzy punkty.

Dwie bramki zdobył Jakub Wilk, który jest najwięcej grającym zawodnikiem w tym sezonie (łącznie ma już 5 bramek i 10 asyst). Strzelali także Marcin Mazurek (11 bramek i 8 asyst) oraz Dawid Kaczmarek (27 bramek i 5 asyst). Sobotnie zwycięstwo było kolejnym potwierdzeniem potencjału ofensywnego w naszym zespole?

Mogę się tylko cieszyć, że mam w zespole taki potencjał ofensywny. Kuba to lider naszej środkowej linii i zawsze możemy liczyć na jego nieszablonowe rozwiązania, które zaprezentował również w tym spotkaniu. Dawid jest naszym najlepszym strzelcem i tak jak już wcześniej wspominałem to czysta przyjemność pracować z takim snajperem. Marcin z kolei miał okres bez strzelonej bramki, więc bardzo cieszę się z jego przełamania w meczu z Wełną. Potrzebował tej bramki i myślę, że teraz ten licznik z bramkami będzie się zwiększał.

Chciałbym jednak podkreślić, że to cały zespół pracuje na naszą dobrą dyspozycję w ofensywie. Nasze ustawienie w ataku powoduje dużo problemów w szeregach przeciwnika, do tego nasi gracze mają wysokie umiejętności indywidualne, więc nasza gra jest szybka i nieprzewidywalna. Jak przychodziłem do zespołu chciałem, żeby ten zespół grał ofensywnie i strzelał dużo goli. Cieszę się, że w tej rundzie kibice mogą obejrzeć taką grę. Duża tutaj zasługa zawodników, którzy uwierzyli w swoje umiejętności i złapali luz na boisku.

 W następnej kolejce po raz pierwszy w rundzie wiosennej zagramy na boisku rywala. Przed nami pojedynek z Koroną Stróżewo, która przed dwoma tygodniami zremisowała w Stróżewie z liderem tabeli – Notecią Czarnków. Szykuje się trudny mecz na początek majówki?

Mamy w pamięci spotkanie z Koroną z rundy jesiennej, gdzie mecz został rozstrzygnięty na naszą korzyść dopiero w końcówce spotkania. Jesteśmy też świadomi, że drużyna Korony odbierała już dwa razy punkty Noteci i potrafiła wygrać w Poznaniu z Akademią Reissa. Gramy pierwszy mecz poza Poznaniem w tej rundzie, więc to też dla nas spora niewiadoma. Jesteśmy już na takim etapie sezonu, że każdy mecz jest ważny i nie możemy pozwolić sobie na stratę punktów. Do meczu będziemy przygotowywać się z należytą koncentracją i na pewno nie zlekceważymy przeciwnika. Mam nadzieję, że po tej majówce będziemy mieć same pozytywne wspomnienia. Chcemy zdobyć trzy punkty w Stróżewie, żeby w dobrych nastrojach pojechać do Warszawy na finał Pucharu Polski. Życzę sobie i wszystkim kibicom trzech punktów DWL a w poniedziałek zdobycia Pucharu Polski przez Kolejorza.

Other Articles