
Artur Adamski i Krzysztof Szenfeld: Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa
Sobotnią porażką z Notecią Czarnków Wiara Lecha zakończyła najlepszy w 11-letniej historii Klubu sezon zajmując drugie miejsce na ligowym podium. W nagrodę Kiboli czeka walka o IV ligę w dwustopniowych barażach, a już w dziś o godzinie 18.00 zagrają pierwszy mecz, w którym rywalem będzie Victoria Skarszew. Artur Adamski oraz Krzysztof Szenfeld zapewniają, że zespół trenera Łukasza Kubiaka jest bardzo dobrze przygotowany do tego starcia.
Artur Adamski – obrońca Wiary Lecha
Sobotni mecz z Notecią nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Zwycięstwo rywali było w pełni zasłużone. Chcieli godnie zakończyć sezon, a następnie świętować w dobrych nastrojach bezpośredni awans do IV ligi. W naszym zespole dało się wyczuć przed pierwszym gwizdkiem, że nasze głowy były już przy środowym meczu barażowym. Cieszy fakt, że kilku zawodników dostało swoją szansę na pokazanie się w większym wymiarze czasowym, bo z pewnością w przeciągu całego sezonu na to zasłużyli.
Przed sezonem zakładaliśmy sobie walkę o najwyższe cele i cieszę, że udało nam się to zrealizować. Najważniejszy jest progres, jaki drużyna robi z sezonu na sezon. Zostało nam coś jeszcze do zrobienia w tym sezonie, więc jaki to był sezon, będziemy wiedzieć w ciągu najbliższych dni.
Z informacji, które docierają do nas wiemy, że Victoria Skarszew to bardzo dobry, poukładany zespół który do ostatnich kolejek walczył o bezpośredni awans do 4 ligi. Mają kilku bardzo doświadczonych zawodników, na których musimy zwrócić szczególną uwagę. Jednak my znamy swoją wartość oraz nasze mocne strony, które będziemy chcieli zaprezentować na boisku. Spodziewam się bardzo dobrego, wyrównanego spotkania oraz walki o każdy metr boiska.
Krzysztof Szenfeld – pomocnik Wiary Lecha
Sobotni mecz zdecydowanie nie należał do najlepszych w naszym wykonaniu. Bramka stracona na początku oraz pod koniec pierwszej połowy, a potem dwie bramki w 5 minut na starcie drugiej połowy – nie sposób wymyśleć gorszy scenariusz. Ten mecz, jak każdy inny, miał swoje fazy. Myślę, że my również mimo niekorzystnego wyniku mieliśmy swoje lepsze momenty. Co by nie było – wynik poszedł w świat i trzeba oddać zespołowi z Czarnkowa, że bardzo fajnie gra w piłkę. Duży szacunek i gratulacje z okazji zdobycia mistrzostwa, bo w tym sezonie byli najlepsi.
Wynik Wiary Lecha w tym sezonie to duży i zasłużony sukces. Drużyna, Trener, sztab – wszyscy dołożyli cegiełkę swoją postawą na treningach i meczach. Ciężka praca musiała przynieść owoce. Pamiętajmy jednak, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa i choć na ten moment jest to już najlepszy wynik w historii drużyny, to do napisania mamy jeszcze jeden rozdział jakim są wygranie baraży i awans do IV ligi. Myślami jesteśmy przy tych dwóch najważniejszych meczach. Najlepszy w historii sezon na dzień dzisiejszy nie sprawia, że czujemy się spełnieni. To wszystko nie ma żadnego znaczenia przed najważniejszymi meczami sezonu. Aby pięknie zamknąć rozdział pt. “najlepszy sezon w historii” musimy wygrać baraże. Wtedy dopiero odczujemy pełną i zasłużoną satysfakcje z uwagi na zrealizowany cel, jaki postawiliśmy sobie przed pierwszą kolejką tego sezonu.
Jak to mawia klasyk, na tym etapie rozgrywek nie ma już słabych drużyn. Victoria, podobnie jak my, wywalczyła wicemistrzostwo ligi, a więc z pewnością należy im się pełen respekt. Tym bardziej, że to zespół którego bezpośrednio nie znamy i nigdy się z nim nie mierzyliśmy. Uważam, że czeka nas bardzo zacięty i ofensywny mecz. Jesteśmy dobrze przygotowani do środowego spotkania. Darzymy rywala szacunkiem i myślę, że nasi przeciwnicy mogą mieć bardzo podobne zdanie na nasz temat.