
Trener Łukasz Kubiak: Wygrana ma słodko-gorzki smak
Mimo zwycięstwa z rezerwami Tarnovii Tarnowo Podgórne oraz awansu do 1/16 finału Pucharu Polski, trener Wiary Lecha zachowuje umiarkowany entuzjazm. Lechici stracili bowiem w końcówce spotkania dwie bramki i do ostatniego gwizdka sędziego bronili się przed wyrównaniem wyniku.
Wygrywamy drugie spotkanie w ciągu czterech dni, choć w spotkaniu pucharowym nie obyło się bez emocji w końcówce spotkania. Stracone dwie bramki ostudziły nastroje?
Ta wygrana ma słodko-gorzki smak. Z jednej strony każde zwycięstwo cieszy i co do tego nie ma wątpliwości. Chcieliśmy awansować do kolejnej rundy, to się udało. Cel został osiągnięty. Z drugiej strony nasza gra w tym spotkaniu nie była najlepsza. Dopuściliśmy rywala do zbyt wielu sytuacji pod naszą bramką i nie spodziewałem się, że Mikołaj Nawrowski w bramce będzie miał tyle pracy. My z kolei pod bramką przeciwnika byliśmy mało przekonujący. Brakowało dokładności w ostatnim podaniu i lepszych rozwiązań na finalizację akcji. Pomimo tego udało nam się wyjść na prowadzenie 3:0 i zamiast strzelać kolejne bramki, na co mieliśmy okazje, to kompletnie pogubiliśmy się w końcówce spotkania i daliśmy sobie strzelić dwie bramki. Doprowadziło to do nerwowej atmosfery na boisku, ale na nasze szczęście rywal nie doprowadził do wyrównania. Mamy nad czym pracować, przede wszystkim w sferze mentalnej, bo brakowało na boisku agresji i koncentracji. Piłkarsko mieliśmy dużo więcej jakości niż przeciwnik, ale Tarnovia swoje braki nadrabiała ambicją i dlatego ten mecz był taki wyrównany.
W 1/16 finału Pucharu Polski zmierzymy się na wyjeździe z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski, która jest gra już na wyższym poziomie niż nasz środowy rywal. Spodziewasz się więc znacznie trudniejszego spotkania?
To zdecydowanie będzie trudniejsze spotkanie. W 1/32 mierzyliśmy się z beniaminkiem okręgówki, teraz przyjdzie nam się mierzyć z zespołem z naszej ligi, który bardzo dobrze rozpoczął sezon. To dużo trudniejszy rywal od rezerw Tarnovii i jeśli będziemy chcieli awansować, będziemy musieli zagrać o niebo lepiej niż we wtorek. Znam swój zespół i jestem przekonany, że możemy zagrać z dużo większą intensywnością i jakością. Te dwa warunki będą musiały zostać spełnione, żebyśmy mogli przejść do kolejnej rundy rozgrywek. Myślę, że moi zawodnicy będą mieć sporo autorefleksji po tym spotkaniu i liczę, że zobaczymy zespół grający dużo lepiej w Grodzisku Wielkopolskim
W sobotę podejmiemy na swoim boisku Sokół Pniewy, który po trzech kolejkach ma na koncie 2 punkty. Co będzie niezbędne do zaliczenia trzeciego zwycięstwa z rzędu?
Jestem zaskoczony tak małą zdobyczą punktową naszego sobotniego przeciwnika. W Sokole grają bowiem zawodnicy, którzy byli wyróżniającymi się postaciami 4 ligi. To zespół oparty na mieszance rutyny z młodością i bardzo wysoko oceniam ten zespół. Zapewniam, że nie zlekceważymy tego rywala i zagramy tak, żeby po raz kolejny zdobyć komplet punktów na naszym boisku. Cały czas pracujemy nad lepszym zrozumieniem zarówno w obronie jak i w ataku. Przed sezonem doszło do kilku istotnych zmian w kadrze i potrzebujemy czasu, żeby wszystkie elementy dopasować w należyty sposób. Widzę mankamenty w naszej grze i wiemy, co należy poprawić. Z drugiej strony, już w ostatnim meczu ligowym było widać, że nasza drużyna funkcjonuje coraz lepiej i z wielu elementów w spotkaniu derbowym byłem zadowolony. Myślę, że w spotkaniu z Sokołem będziemy chcieli narzucić wysoką intensywność od pierwszej minuty spotkania, która często przynosi efekty w drugiej połowie spotkania. Jak zawsze będę mocno liczył na nasz kibolski charakter i nieustępliwość oraz na zawodników rezerwowych, którzy w tym sezonie pokazali, że potrafią wpłynąć na losy spotkania. Przed meczem jestem optymistą i mam nadzieję, że mimo klasy rywala będziemy potrafili zagrać efektownie i dopiszemy sobie 3 punkty do naszego dorobku.