Trener Łukasz Kubiak: Nie zwiesiliśmy głów, tylko zadaliśmy ostateczny cios

Wiara Lecha zwyciężyła w derbach Poznania z Przemysławem Poznań, kompletując piąte ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Trener Łukasz Kubiak nie kryje zadowolenia, choć przestrzega przed niedzielnym pojedynkiem z niewygodnym rywalem.

Zwyciężamy w derbach Poznania po bardzo zaciętym spotkaniu, ustalając wynik na 4:3 w 82. minucie meczu. Jak trener ocenia to spotkanie?

Przede wszystkim jestem zadowolony, że udało nam się odnieść pierwsze zwycięstwo na wyjeździe w tym sezonie. Do tego było to spotkanie derbowe, które było nacechowane dużą dawką energii zarówno na boisku, jak i na trybunach. Wsparcie kibiców było dla nas bardzo ważne, szczególnie w kryzysowych momentach i cieszę się, że mogliśmy po ostatnim gwizdku podnieść ręce w geście zwycięstwa. Mecz był emocjonujący. Prowadziliśmy 2:0 i 3:1, a przeciwnik doprowadził do wyrównania. Pokazaliśmy kibolski charakter, nie zwiesiliśmy głów, tylko zadaliśmy ostateczny cios. Jestem dumny z zespołu, bo pokazał mentalność zwycięzców i to jest bardzo ważne w kontekście dalszej części sezonu.

Jeżeli chodzi o grę to myślę, ze niepotrzebnie daliśmy się ponieść emocjom w tym spotkaniu. Początek spotkania był wymarzony, potem niestety proste błędy w defensywie sprawiły, że mecz cały czas był na ostrzu noża. Moi zawodnicy wypracowali sobie niezliczoną liczbę dogodnych sytuacji bramkowych. Gdybyśmy wykorzystali połowę z nich to wynik byłby dużo bardziej okazały. Nad skutecznością na pewno będziemy pracować, bo zbyt dużo sytuacji zmarnowaliśmy. Nie będę jednak wybrzydzał. Wygraliśmy derby i w pozytywnych nastrojach będziemy przygotowywać się do kolejnego meczu ligowego.

Dwie bramki oraz asystę zaliczył Kacper Dolski, a jego partner z formacji ofensywnej – Michał Niedźwiedzki dołożył jedną bramkę oraz asystę. Biorąc pod uwagę, że przed tygodniem ci zawodnicy mogli się cieszyć kolejno z dwóch bramek oraz dwóch bramek i dwóch asyst, można stwierdzić, że ci dwaj napastnicy są w odpowiedniej formie?

Przed meczem z Polonią Golina mieliśmy bardzo słaby okres, jeśli chodzi o zdobywanie bramek. W trzech spotkaniach strzeliliśmy tylko dwa gole. Razem ze sztabem postanowiliśmy postawić na inne niż dotychczas rozwiązania. Okazały się one strzałem w dziesiątkę, ale warto też podkreślić przemianę mentalną zawodników w tym okresie. Te dwa elementy były kluczowe dla naszej postawy na boisku. W dwóch spotkaniach strzeliliśmy dwanaście goli, tyle samo co w pierwszych pięciu meczach. Chciałbym jednak pochwalić cały zespół, a nie tylko linię ataku. Nasza linia pomocy funkcjonowała bardzo dobrze. Agresywna gra przy odbiorze piłki, duża liczba piłek prostopadłych i dośrodkowań dały naszym napastnikom wiele sytuacji, które mogli zamienić na bramki. Cieszy też dobra forma naszych liderów.

Hubert Wołąkiewicz zaliczył kilka znakomitych odbiorów i ratował nas przed utratą bramki. Siergiej Krivets dodał do naszej linii pomocy więcej opcji w konstruowaniu ataków i dynamiki. Cieszy też powrót do formy po kontuzji Jakuba Wilka, no i oczywiście współpraca napastników. Sam nie spodziewałem się, że duet Dolski-Niedźwiedzki w dwóch spotkaniach strzeli łącznie siedem goli. To znakomity wynik, ale obaj mają potencjał, żeby tych bramek strzelać jeszcze więcej. Chciałbym podkreślić też jeden istotny aspekt, o którym rzadko się mówi w kontekście naszych spotkań. W pierwszym składzie na mecz z Przemysławem mieliśmy aż sześciu zawodników urodzonych po 2000 roku. To pokazuje, że nasza młodzież coraz lepiej wspiera doświadczonych zawodników takich jak Artur Adamski czy Stanisław Makowski i dodała nam sporo ognia na boisku. Mam nadzieję, że ta mieszanka rutyny z młodością przyniesie nam sporo radości w tym sezonie.

W przyszłą niedzielę o godzinie 18:00 zmierzymy się na własnym boisku Orkanem Chorzemin, który obejmuje 10. Pozycję w tabeli z bilansem 1-4-2. Jakiego meczu możemy się spodziewać?

Do spotkania z Orkanem Chorzemin przystąpimy po dwóch wygranych z rzędu. W obu spotkaniach wygraliśmy zasłużenie i chcemy kontynuować naszą passę zwycięstw. Cały czas musimy patrzeć w górę tabeli, żeby prowadzące drużyny nam nie odskoczyły. Orkan to drużyna, która w poprzednim sezonie biła się o awans do IV ligi. Teraz zaczęli sezon słabiej, ale na pewno nie zlekceważymy tego niewygodnego przeciwnika. Już przed spotkaniem z Przemysławem apelowałem do zawodników, żeby udowodnili, że nasz mecz z Polonią Golina nie był jednorazową zwyżką formy, a potwierdzeniem wysokiej dyspozycji. Teraz będzie podobnie, więc liczę, że nasza drużyna wyjdzie na mecz z odpowiednim nastawieniem i koncentracją. Chcemy udowodnić, że złe dni mamy już za sobą i będziemy prezentować atrakcyjną grę tak, jak to miało miejsce w dwóch ostatnich spotkaniach.

Other Articles