Trener Łukasz Kubiak przed rundą wiosenną: Apetyty w zespole są zaostrzone

Po nieco ponad 3-miesięcznej przerwie w rozgrywkach Wiara Lecha wraca do gry w meczach o stawkę. Kibole przepracowali intensywny okres przygotowawczy pod okiem trenera Łukasza Kubiaka, między innymi rozgrywając siedem gier kontrolnych. Szkoleniowiec Niebiesko-Białych opowiedział o nastrojach w zespole przed niedzielnym meczem Pucharu Polski, którym Lechici zainaugurują rundę wiosenną.

Za nami niespełna 2-miesięczny okres przygotowawczy, podczas których zawodnicy pracowali na boisku piłkarskim, na sali bokserskiej w Bagdasarian Boxing Club, a także sprawdzili się w siedmiu sparingach z bilansem 3 zwycięstw, 3 remisów i 1 porażki. Jak trener ocenia minione przygotowania?

Jestem bardzo zadowolony z mijającego okresu przygotowawczego, bo udało nam się przeprowadzić wszystkie zaplanowane jednostki. Zawodnicy podczas tego żmudnego i trudnego dla nich czasu trenowali z maksymalnym zaangażowaniem, co mam nadzieję zaowocuje w okresie startowym, którego początek już za moment. Oczywiście, jak to w okresie zimowym, mieliśmy kilka chorób, zdarzały się też drobne urazy, ale wszystkie zespoły, mają podobne problemy. To z czego jestem zadowolony, to powtarzalność w grach sparingowych. Wyniki nie są najważniejsze, choć za mojej kadencji nie graliśmy tak dobrze w grach kontrolnych. Cieszą mnie nie tyle rezultaty, ale sposób budowania akcji, czy nasze działania w obronie, które wyglądają lepiej niż kilka miesięcy temu. Czas, jaki poświęciliśmy na korekty w ustawieniu oraz wkomponowanie dużej liczby zawodników, którzy dołączyli do nas latem już się zakończył, więc mam nadzieję, że progres w naszej grze będzie widoczny w rundzie rewanżowej.

Po rundzie jesiennej plasujemy się na siódmej pozycji w IV lidze z 27 punktami na koncie. Ligowym celem na najbliższe cztery miesiące pozostaje utrzymanie?

Myślę, że nasza dobra rundą jesienna spowodowała, że apetyty w zespole i wśród kibiców są zaostrzone. Ja i sztab również jesteśmy zadowoleni z liczby zdobytych punktów i miejsca w tabeli. Musimy jednak pamiętać, że zawsze runda rewanżowa jest trudniejsza. My mamy bardzo młody zespół i mogą nam się zdarzyć wahania formy. Nie chciałbym deklarować walki o konkretne miejsce w tabeli. Wiemy, że jesteśmy beniaminkiem i mamy w sobie dużo pokory. Chcemy jak najszybciej się utrzymać, ale zapewniam, że w każdym meczu będziemy grać o trzy punkty i pokażemy w każdym meczu kibolski charakter. Kibice, którzy nas wspierają, wiedzą, że w każdym meczu, nawet przegranym, dawaliśmy z siebie maksa i tego na pewno będziemy dalej oczekiwać od naszych zawodników.

Zanim wrócimy na ligowe boiska, rozpoczniemy rozgrywki Pucharu Polski, w których los przydzielił nam w 1/16 finału lidera IV ligi – Lipno Stęszew. Tak wymagający rywal na start miał pozytywny wpływ na zimowe przygotowania?

Nie skupialiśmy się w przygotowaniach na jednym konkretnym rywalu, więc losowanie nie miało wpływu na obraz przygotowań. Patrzymy na początek rozgrywek trochę szerzej. Jest on dla nas wymagający. Trzy mecze wyjazdowe z trudnymi rywalami, a potem czeka nas pierwszy domowy mecz z Kotwicą Kórnik, czyli jednym z kandydatów do awansu. Wszyscy w klubie wiemy, że zrobiliśmy wiele, żeby zawodnicy byli jak najlepiej przygotowani do rozgrywek. W zespole panuje dobra atmosfera i nie możemy się doczekać gry o stawkę. Myślę, że to wystarczająca motywacja, żeby w niedzielę zagrać jak najlepszy mecz.

Jak co pół roku, nie obyło się bez zmian kadrowych w zespole. Z Wiarą Lecha pożegnali się Michał Niedźwiedzki i Błażej Guszczak, a do drużyny dołączyli Maksymilian Walczak i Mateusz Pacek. Jak Trener ocenia te ruchy transferowe?

Można powiedzieć, że to stały element każdej przerwy, że zawodnicy odchodzą i przychodzą. Teraz nie planowaliśmy wielkich zmian, bo latem zrobiliśmy duże przemeblowanie w szatni i kolejne ruchy transferowe nie były tak istotne jak dostosowanie dużej liczby zawodników do naszego systemu gry. Osobiście bardzo ucieszył mnie transfer Błażeja Guszczaka. Ten młody zawodnik potrzebował pół roku w naszym zespole, żeby zwrócić na siebie uwagę drużyn w wyższego szczebla rozgrywek i już teraz rywalizuje z nową drużyną o awans do II ligi. To pokazuje, że Wiara Lecha potrafi wypromować zawodników do zespołów z wyższego poziomu rozgrywkowego. Michał z kolei miał w tamtej rundzie problemy ze zdrowiem co przełożyło się na mniejszą niż sam by oczekiwał liczbę minut, więc postanowił zmienić otoczenie. Jednemu i drugiemu zawodnikowi życzę dużo zdrowia i sukcesów w nowych klubach.

Jeśli chodzi o zawodników przychodzących do klubu, to Mateusz dał nam się mocno we znaki grając w barwach Dopiewa. To zawodnik, który dobrze czuje się w grze ofensywnej i ma zmysł do gry kombinacyjnej. Niestety w okresie przygotowawczym dopadła go choroba, która wykluczyła go z treningów na dłuższy okres. Na pewno potrzebuje czasu, żeby pokazać pełnię swoich umiejętności. Razem ze sztabem będziemy starali się jak najszybciej poprawić formę fizyczną Mateusza, żeby mógł rywalizować na IV-ligowym poziomie.

Maks to zawodnik o bardzo dobrej technice, przeglądzie pola i znakomitych warunkach fizycznych. To zawodnik na pozycji numer 8, na której nie mieliśmy dużego pola manewru. Potencjał naszego zawodnika jest bardzo duży, ale wraca on po poważnej kontuzji i na pewno naszym zadaniem jest, żeby jak najszybciej wrócił do swojej dyspozycji przed urazu. Pracujemy nad szybkością podejmowania decyzji, regulowania tempa gry i przekazujemy informacje związane z naszym sposobem grania. Myślę, że już wkrótce będzie mógł zaprezentować się z jak najlepszej strony, a my jako Wiara Lecha będziemy mieli dużo radości z gry zarówno Maksa, jak i Mateusza.

Inauguracja rundy wiosennej już w najbliższą niedzielę o godzinie 14:00 na stadionie w Stęszewie. W czym Trener upatruje szansy na awans do kolejnej rundy, w której zmierzylibyśmy się ze zwycięzcą meczu Polonia Jastrowie – Ostrovia Ostrów Wielkopolski?

Przede wszystkim cieszę się, że zaczynamy meczem o stawkę. Przygotowania były bardzo dobre, nasza gra w sparingach była optymistyczna pod wieloma względami. Teraz czas na przełożenie założeń i dobrej gry na mecze o stawkę. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas trudne zadanie. Lipno to lider naszej ligi, który wysoko wygrał z nami na jesień. Patrząc przez wszystkie aspekty tego pojedynku to przeciwnik jest faworytem, ale my nie pojedziemy do Stęszewa na wycieczkę. Tak jak już wcześniej powiedziałem, chcemy w każdym meczu dać z siebie maksimum. Jeśli będziemy dobrze zorganizowani w obronie i podtrzymamy skuteczność z meczów sparingowych, to możemy pokusić się o niespodziankę. Nie wybiegam do przodu, jeśli chodzi o kolejną rundę Pucharu Polski. Teraz najważniejsza jest dobra gra w niedzielę. Mocno liczę na pomoc naszych kibiców, którzy dają nam nieocenione wsparcie zarówno w meczach domowych, jak i wyjazdowych.

Other Articles