
Trener Łukasz Kubiak po porażce z Ostrovią: Najsłabsze spotkanie w tym roku
Mecz 22. kolejki IV ligi zakończył się pierwszą tegoroczną porażką Wiary Lecha. Lechici otworzyli wynik spotkania w Ostrowie Wielkopolskim po dwójkowej akcji Daniela Mankiewicza i Krzysztofa Ratajczaka, ale Ostrovia zdołała na to odpowiedzieć kolejnymi czterema bramkami. Spotkanie skomentował trener Łukasz Kubiak.
Pomimo prowadzenia do przerwy, ostatecznie przegrywamy z Ostrovią Ostrów Wielkopolski, notując pierwszą porażkę w tym roku. Jaki był przebieg tego spotkania z Trenera perspektywy?
Trener Łukasz Kubiak: Rozegraliśmy najsłabsze spotkanie w tym roku i ponieśliśmy zasłużoną porażkę. Od początku ten mecz nie wyglądał tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Byliśmy wolni w rozgrywaniu piłki, nasze poruszanie po boisku również było dalekie od ideału. Mimo słabej gry udało nam się objąć prowadzenie, ale były to miłe złego początki. Już do przerwy gospodarze wyrównali i mieli więcej okazji niż nasz zespół. W przerwie staraliśmy się zmotywować zespół do lepszej gry, ale nie przyniosło to spodziewanych efektów. W drugiej połowie zawiedliśmy w bronieniu. Pozwalaliśmy przeciwnikowi praktycznie na wszystko. Przegrywaliśmy pojedynki indywidualne, a Ostrovia z każdą kolejną minutą grała lepiej, więc rezultat jest w pełni zasłużony. Mam nadzieję, że był to tylko wypadek przy pracy i już od kolejnego meczu zaprezentujemy grę lepszą niż w Ostrowie. Z tego miejsca chciałbym też podziękować naszym kibicom, którzy głośno wspierali nas przez cały mecz, również mimo niekorzystnego wyniku. Szkoda, że nie udało zdobyć chociaż oczka, właśnie dla nich.
Jedyną bramkę dla Wiary w sobotnim meczu zdobył Krzysztof Ratajczak po dośrodkowaniu Daniela Mankiewicza. Trzeci mecz z rzędu z bramką naszego napastnika oraz powrót kapitana z asystą to główny pozytyw starcia w Ostrowie Wielkopolskim?
Trudno szukać jakichkolwiek pozytywów po wysokiej porażce, ale faktycznie forma “Krisa” rośnie i już teraz ma więcej goli niż w poprzedniej rundzie. Myślę, że potrzebował czasu na adaptację w naszym zespole i w wyższej lidze. Przypomnijmy bowiem, że Krzysztof trafił do nas z ligi okręgowej i zaliczył awans o dwie klasy rozgrywkowe. Zimowy okres przygotowawczy z pewnością mu pomógł i teraz jest groźny, a przede wszystkim skuteczny w każdym spotkaniu. To jednak nie tylko snajper czekający na podania, ale napastnik pracujący dla drużyny i jestem przekonany, że w tym sezonie strzeli jeszcze wiele goli. Asysta Daniela w pierwszym meczu na wiosnę nas cieszy, ale też ten mecz pokazał, że nasz kapitan potrzebuje czasu i rytmu meczowego, żeby wrócić do swojej optymalnej dyspozycji. W ubiegłej rundzie “Maniek” był naszym najlepszym strzelcem i asystentem i mam nadzieję, że w tej rundzie również będzie pełnił ważną rolę w zespole.
Przed nami dwa bardzo ważne spotkania na przestrzeni 5 dni. Zanim zmierzymy się z Obrą Kościan, czeka nas pucharowy pojedynek z III-ligową Polonią Środa Wielkopolska. Jaki element gry może być kluczowy w środowym meczu?
W środę czeka nas bardzo trudne wyzwanie. Zespół Polonii to prawdziwy kolekcjoner Pucharu Polski. Wiemy, że ta rywalizacja będzie dla nas trudna. To goście będą faworytem i każdy inny wynik niż zwycięstwo Polonii będzie niespodzianką. My z kolei nie mamy nic do stracenia. Dzięki temu spotkaniu możemy sprawdzić się na tle trzecioligowca i zobaczyć, gdzie mamy największe mankamenty. Myślę, że będzie to piłkarskie święto. Na pewno nasi kibice będą wspierać nas dopingiem, a ja mogę zapewnić, że zagramy na 100 procent naszych umiejętności i możliwości. Czy to wystarczy do awansu? Przekonamy się w środę.