Mateusz Pacek i Maciej Paschke po zwycięstwie z Koroną Piaski: Powoli wydostajemy się z tej trudnej sytuacji

Mecz 14. kolejki IV ligi pomiędzy Wiarą Lecha a Koroną Piaski zakończył się zwycięstwem Lechitów po bramce z 87. minuty autorstwa Kamila Lulki. Spotkanie skomentowali dwaj pomocnicy Niebiesko-Białych – Mateusz Pacek oraz Maciej Paschke.

Mateusz Pacek – pomocnik Wiary Lecha: Oczywiście bardzo cieszymy się ze zdobytych trzech punktów, szczególnie w takich okolicznościach. Kolejny raz pokazaliśmy, że walczymy do końca i mimo, że nie wszystko w tym meczu układało się po naszej myśli, udało nam się zdobyć decydującą bramkę. Przede wszystkim cieszy zachowane przez nas czyste konto, bo to w tej rundzie nie było do tej pory coś, co udawało nam się robić często.

Seria czterech meczów bez porażki na pewno jest czymś bardzo pozytywnym, patrząc na początek rundy w naszym wykonaniu. Powróciliśmy na dobre tory i widać, że powoli wydostajemy się z tej trudnej sytuacji. Wiemy jednak, że liga jest bardzo wyrównana, więc w każdym meczu trzeba będzie utrzymywać koncentrację oraz walczyć do samego końca. Na pewno też nie zadowalamy się naszymi ostatnimi wynikami i chcemy do końca rundy udowodnić, że stać nas na jeszcze więcej.

Ostatnie kolejki będą dla nas bardzo istotne, ponieważ gramy u siebie z rywalami, którzy w tabeli zajmują podobne lokaty do nas. Udowodniliśmy już wielokrotnie, że w naszej Twierdzy jesteśmy w stanie wygrać z każdym i taki też jest plan na te trzy spotkania, które zagramy do końca tej rundy. Mecz z Ostrovią będzie z pewnością wymagający, ale jestem przekonany, że pokażemy na co nas stać i przy wsparciu Kiboli odniesiemy zwycięstwo.

Maciej Paschke – pomocnik Wiary Lecha: Mecz z Koroną Piaski był dla nas bardzo ważny. Jechaliśmy tam z nastawieniem, że musimy go wygrać, żeby trochę się odbić w ligowej tabeli. Samo spotkanie było wyrównane i na pewno nie należało do naszych najlepszych. Jednak konsekwentnie dążyliśmy do zdobycia bramki i w końcu udało się to w końcówce. Takie zwycięstwa budują drużynę i pokazują, że idziemy w dobrym kierunku przed kolejnymi meczami.

Czuję się w drużynie naprawdę świetnie. Już przed dołączeniem znałem większość chłopaków z boisk, czy prywatnie, więc nie miałem problemu z aklimatyzacją, a tym bardziej, że jestem kibicem Lecha od dziecka. Możliwość gry z tym herbem na piersi to naprawdę coś wyjątkowego. To ogromna duma i motywacja, żeby dawać z siebie wszystko i nie zawieść kolegów z trybun, którzy zawsze wspierają nas w licznym gronie na każdym meczu.

Ostatnie trzy mecze w tym roku będą kluczowe, bo zdecydują, czy rundę wiosenną zaczniemy ze spokojną głową. W niedzielę czeka nas na pewno ciężkie spotkanie. Ostrovia, podobnie jak my, nie miała najlepszego startu w rozgrywkach i każdy punkt jest dla nich na wagę złota. Ale gramy u siebie, na naszej Śródce, gdzie jeszcze nie przegraliśmy. Jesteśmy w dobrym momencie – nie przegraliśmy od czterech kolejek, więc jeśli zagramy na swoim poziomie, jestem spokojny o wynik.

Other Articles

Turniej