Łukasz Szumiński i Krzysztof Kaźmierczak pomiędzy meczami z GKS-em Dopiewo i Kłosem Zaniemyśl

Wiara Lecha przegrała w meczu na szczycie V ligi na swoim boisku z GKS-em Dopiewo 1:3. Kibole polegli na poznańskiej Śródce po raz pierwszy od 27 listopada 2021 roku. Lechici staną przed szansą rehabilitacji już w najbliższą środę, gdy o godzinie 18:30 zmierzą się w Zaniemyślu z miejscowym Kłosem. Nastroje w drużynie zdradzają Łukasz Szumiński oraz Krzysztof Kaźmierczak.

Łukasz Szumiński – pomocnik Wiary Lecha: Niestety każda passa ma swój koniec. Na pewno szkoda, że zakończyła się ona w meczu, który mógł nam zapewnić pierwsze miejsce w tabeli oraz przed tak licznie zgromadzoną publicznością, która mocno wspierała nas przez całe spotkanie.

100 bramek w jednym sezonie to bardzo dobry wynik, ale my chcemy jeszcze powiększyć ten dorobek bramek i zapewnić nam zwycięstwa w kolejnych dwóch meczach i dać upragniony awans.

W sobotę zagraliśmy słabe spotkanie. Myślę, że każdy z nas chce się zrehabilitować za tą porażkę jak najszybciej i dobrze, że będziemy mieli na to okazję już w środę.

Krzysztof Kaźmierczak – obrońca Wiary Lecha: Każda porażka boli, jednak ta ma swoje dodatkowe czynniki. Wszystko do tego meczu się układało pod nas i to w taki sposób, abyśmy mogli na swoim stadionie cieszyć się razem z kibicami z awansu i w teorii wystarczyło tylko wygrać.

Myślę, że skuteczność jest dobra, trzeba oczywiście ją podtrzymać, a najlepiej poprawić. W każdym meczu w tym sezonie udało się zdobyć przynajmniej jedną bramkę, co mówi samo za siebie. Trzeba jednak być skoncentrowanym do końca i już w środę poprawić ten wynik.

Po porażce zawsze każdy najchętniej wyszedłby tego samego dnia na boisko, żeby pokazać, że to był wypadek przy pracy i zmazać smak porażki. W naszym przypadku tym bardziej. Każdy z nas wie, że sobotni mecz był ważny, ale to jest już przeszłość. Skupiamy się teraz w stu procentach na środowym spotkaniu i nie chcemy nikomu pozostawiać złudzeń, kto awansuje do IV ligi.

Other Articles