Mikołaj Hudziak i Mateusz Szeląg po zwycięstwie z Koroną: Takie zwycięstwa smakują najlepiej

Wiara Lecha pokonała Koronę Piaski w 15. kolejce IV ligi (2:1), notując trzecie zwycięstwo z rzędu. Przy pierwszej bramce Lechitów autorstwa Daniela Mankiewicza asystował Mikołaj Hudziak, który wraz z Mateuszem Szelągiem skomentował niedzielne starcie.

Mikołaj Hudziak – pomocnik Wiary Lecha: Najważniejsze są trzy punkty. Zwyciężamy w trzecim meczu z rzędu i kończymy z kolejnym kompletem punktów. Wyszarpaliśmy to zwycięstwo w końcówce spotkania i właśnie takie zwycięstwa smakują najlepiej.

Bramka na 2:1 padła po akcji Michała Niedźwiedzkiego i Kacpra Osajdy, więc dwóch zawodników, którzy weszli na boisko z ławki. To na pewno dowód na naszą szeroką kadrę. Dzięki niej, zawodnicy wchodzący na boisko w trakcie spotkania muszą dać z siebie maksimum jakości, bo chcą pokazać się z jak najlepszej strony.

W kontekście sobotniego meczu z Polonią Chodzież, myślę, że własne boisko jest naszym dużym atutem. Gramy na sztucznej murawie, co jest raczej wyjątkiem w porównaniu do innych zespołów. Chociaż nie uważam, że jest to nasz kluczowy atut. Mam nadzieję, że w sobotę udowodnimy, że jesteśmy lepszym zespołem niż Polonia.

Mateusz Szeląg – pomocnik Wiary Lecha: Z przebiegu meczu od początku wydawało się, że mieliśmy kontrolę nad spotkaniem, co poskutkowało bramką zdobytą w 18. minucie. Przeciwnicy nie stwarzali sobie dogodnych sytuacji do ostatniej akcji pierwszej połowy, gdzie piłka trafiła do naszej siatki. Druga część spotkania była bardziej wymianą akcji ofensywnych obu ekip. Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu, lecz wolą walki i charakterem wywieźliśmy z Piasków 3 punkty, strzelając bramkę w ostatnich minutach meczu. Po raz kolejny udaje nam się strzelić bramkę w ostatnich minutach meczu, co pokazuje że będziemy walczyć z każdym przeciwnikiem o punkty i nieważne jak będzie się układało, to nigdy się nie poddamy.

Myślę, że mamy bardzo mocną i wyrównaną kadrę i każdy, kto wchodzi z ławki da z siebie bardzo dużo i zostawi serce na boisku. Było to też widać w meczu w Piaskach. Trener miał nosa do zmian i właśnie końcówka meczu pokazała, że zmiennicy dają z siebie wszystko. Ławka jest naszym mocnym atutem. Do tego wielu zawodników jest uniwersalnych, co umożliwia rotacje, co też jest naszą mocną stroną.

Do końca rundy zostały trzy bardzo ciężkie mecze i żadnego z tych rywali nie możemy zlekceważyć. Czwarta liga jest bardzo nieprzewidywalna i każdy może zagrozić. W sobotę spodziewam się dobrego widowiska dwóch beniaminków z serią trzech zwycięstw z rzędu, której żadna z ekip nie będzie chciała przerwać. Wierzę jednak, że to my przedłużymy passę. Atut własnego boiska może nam pomóc. W końcu będziemy grali u siebie z naszymi kibicami, którzy też nam pomogą dopingiem i dodadzą nam skrzydeł.

Other Articles