Trener Piotr Jabłecki po zwycięstwie nad Antaresem Zalasewo: Jesteśmy tak samo dobrym zespołem

W 13.kolejce B-klasy zespół Wiary Lecha II pokonał wyżej notowany Antares Zalasewo 3:2. O to spotkanie oraz o najbliższy mecz z LKS-em Kicin zapytaliśmy obecnego szkoleniowca rezerw – Piotra Jabłeckiego.

Trenerze, wiara czyni cuda! Pięć meczów i tyle samo zwycięstw, w tym dwie wygrane z czołowymi drużynami ligi. W ostatnich tygodniach zauważalny jest progres jaki zespół zaliczył. Skąd taka, a nie inna postawa zespołu pod koniec rundy?

Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że start sezonu był poniżej oczekiwań, a przede wszystkim poniżej naszych umiejętności. Dlatego też ciężko trenowaliśmy, by w końcu udowodnić swoją wartość na boisku. I te ostatnie pięć meczów udowodniły, że potrafimy grać w piłkę i możemy grać skutecznie w obronie, jak i w ataku. Mamy nadzieję, że uda się podtrzymać tą serie zwycięstw w ostatnim spotkaniu tej rundy.

Ciężkie warunki jakie panowały i fakt, że zespół z Zalasewa to ścisła czołówka ligi oraz mocny kandydat do awansu spowodowały, że pojedynek z Antaresem należał do tych wymagających. Jak udało się trenerowi znaleźć odpowiedni przepis na sukces i wygrać z wyżej notowaną ekipą?

Warunki były ciężkie, ale równe dla obu zespołów. Trzeba było trochę zmienić sposób grania. Jak pokazało spotkanie, nam udało lepiej dostosować do panującej aury niż rywalom. Jednak na pewno nie można powiedzieć, że wygraliśmy dzięki takim warunkom. Mamy w kadrze doświadczonych zawodników, co grali w wyższych ligach, więc nie mieliśmy podstaw by obawiać się rywali z Zalasewa. Jesteśmy tak samo dobrym zespołem jak Antares.

W najbliższą niedzielę, zagramy na obiekcie, na którym na co dzień występuje nasza pierwsza drużyna. Dla większości zawodników nie będzie to nowość, ale dla części młodych już tak. Będzie to ich pierwsza okazja, żeby zagrać w niebiesko-białych barwach na Śródce. Jaki masz plan, aby odpowiednio zmotywować i przygotować zespół na spotkanie z Kicinem?

Boisko na Śródce jest zgoła odmienne od tego na którym gramy na co dzień, na pewno jest dużo większe. Do tego inna nawierzchnia. Na szczęście raz w tygodniu trenujemy na sztucznej trawie, więc nie powinno być problemu z przystosowaniem się zawodników do warunków gry. Doświadczeni zawodnicy znają to boisko bardzo dobrze z występów w pierwszej drużynie, natomiast nasza młodzież, która wierzy, że kiedyś poprzez grę w rezerwach dołączy do jedynki będzie miała w końcu możliwość zagrać na domowym obiekcie DWL. Do meczu z Kicinem musimy podejść mocno skoncentrowani, bo będzie to bardzo ciężki mecz, jednak zawodnicy wiedzą o co gramy i nie będzie trzeba ich dodatkowo motywować.

Other Articles