Trener Łukasz Kubiak po porażce z Centrą: Wiemy, co nie funkcjonowało

Wiara Lecha zaliczyła falstart na inauguracje ligowych rozgrywek w 2024 roku. Kibole przegrali na wyjeździe z Centrą Ostrów Wielkopolski i plasują się obecnie na ósmym miejscu w tabeli. Spotkanie skomentował szkoleniowiec Niebiesko-Białych – Łukasz Kubiak.

Przegrywamy na inaugurację rundy wiosennej w rozgrywkach ligowych. Jak to spotkanie wyglądało z trenera perspektywy?

Niestety inauguracja nie poszła po naszej myśli i jesteśmy rozczarowani wynikiem pierwszego meczu. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Centra, szczególnie u siebie, to bardzo groźny przeciwnik. Chcieliśmy podejść do tego spotkania z należytą koncentracją, dbałością o defensywę i umiejętne budowanie ataków. Boisko w Ostrowie nie sprzyjało kombinacyjnej grze, do jakiej przywykliśmy, więc już przed meczem zwracaliśmy uwagę zawodnikom, że o wyniku będą decydować detale. Nie ustrzegliśmy się błędów, które Centra bezwzględnie wykorzystała. My z kolei zawiedliśmy w ataku. Byliśmy niedokładni, kreowaliśmy sobie mało sytuacji i mieliśmy problem z ostatnim podaniem w trzeciej tercji boiska. W tym meczu praktycznie nie oddawaliśmy strzałów na bramkę, a pierwszą naprawdę dogodną sytuację stworzyliśmy w samej końcówce. To zdecydowanie za mało, żeby myśleć o punktach w meczu wyjazdowym. Nie mam zamiaru jednak rozpamiętywać zbyt długo tej porażki. Wiemy, co nie funkcjonowało w tym meczu i na pewno będziemy pracować nad naszymi problemami w tygodniu. Wierzę, że już w najbliższą sobotę nasz gra będzie wyglądać dużo lepiej niż na inaugurację.

W meczu z Centrą między słupkami stanął Wincenty Olesienkiewicz, rywalizujący o miejsce w bramce z Mikołajem Nawrowskim. To jeden z przykładów zdrowej rywalizacji w drużynie?

Rywalizacja na pozycjach to naturalna rzecz w zespole i dotyczy ona również bramki. Rywalizacja między Mikołajem, a Wincentym jest bardzo wyrównana i cieszę się, że mam w zespole dwóch bardzo dobrych goalkeeperów. Wincenty zagrał dobre spotkanie w Ostrowie. Był pewnym punktem zespołu i 90 minut na inaugurację to dla niego dobry bodziec do pracy. Jestem przekonany, że rywalizacja na tej pozycji pozwoli nam na spokój w formacji obronnej, a dobra dyspozycja bramkarzy zmniejszy liczbę traconych goli w meczach ligowych.

Okazja na rehabilitację już w najbliższą sobotę w Gołuchowie, gdzie zmierzymy się z 10. w tabeli LKS-em. Jakiego meczu się trener spodziewa?

W sobotę zmierzą się dwie ekipy, które przegrały w Ostrowie i które nie strzeliły bramki, więc zarówno nasza drużyna jak i gospodarze wyjdą na mecz zmotywowani. LKS to bardzo niewygodny zespół, z którym mieliśmy trudną przeprawę na jesień. To doświadczona ekipa, mająca w składzie dobrych piłkarzy. Ich mocną stroną są stałe fragmenty gry i na pewno będziemy musieli zwrócić uwagę na ten element. Nie chcę jednak skupiać się zbytnio na przeciwniku, bo wiemy jak chcemy zagrać, żeby to spotkanie wygrać. Potrzebujemy żelaznej dyscypliny i kreatywności, której nam brakowało w niedzielę. Nie boję się o motywację, bo widzę wśród zawodników sportową złość. Liczę, że przekujemy ją w dobry występ, który pozwoli nam na wygraną w delegacji.

Other Articles