Marcin Daniel i Mateusz Szeląg po remisie z Polonią Kępno: Dla nas to zaszczyt grać w Niebiesko-Białych barwach

Na sześć kolejek przed końcem debiutanckiego sezonu w IV lidze Wiara Lecha plasuje się na dziewiątej pozycji w tabeli. W ubiegłą sobotę Lechici zremisowali bezbramkowo na wyjeździe z Polonią Kępno, zaś w przyszłą niedzielę podejmą na własnym boisku wicelidera – Nielbę Wągrowiec. Słowo komentarza pomiędzy tymi spotkaniami udzielili zawodnicy Niebiesko-Białych – Marcin Daniel oraz Mateusz Szeląg.

Marcin Daniel – pomocnik Wiary Lecha: Szanujemy punkt zdobyty w Kępnie. W tygodniu rozmawialiśmy ze sztabem, że zespół Polonii gra lepiej w piłkę, niż pokazuje to tabela. Dobrze wiedzieliśmy, że czeka nas ciężki mecz. Udało się zdobyć kolejny punkt, który przybliża nas do utrzymania w IV Lidze.

Nie spoglądam w tabelę, który z beniaminków jest najwyżej. Jako zespół skupiamy się na tym, aby w każdym meczu zaprezentować się jak najlepiej i zgarnąć trzy punkty.

Po jesiennym meczu w Wągrowcu czuliśmy duży niedosyt. W niedzielę spodziewam się bardzo trudnego meczu z wymagającym rywalem, który wciąż liczy się w walce o awans do 3 Ligi. My też mamy swoje cele i ambicje, dlatego jestem przekonany, że przy odpowiednim nastawieniu i koncentracji, w niedzielę zgarniamy komplet punktów.

Mateusz Szeląg – obrońca Wiary Lecha: To bardzo rzadko spotykane, by na naszych meczach nie padały bramki i to właśnie pokazują statystyki, że przez tyle lat tylko 4 razy mecz zakończył się rezultatem 0:0. Mogliśmy wygrać, jak i przegrać, bo obie strony nie wykorzystały swoich sytuacji. W każdym meczu można czuć niedosyt, szczególnie gdy walczy się do końca i zostawia serducho. Nieważne z kim się gra, każdy punkt jest cenny i on zawsze może dużo zmienić na sam koniec sezonu w lidze.

Myślę, że nie ma co patrzeć na inne drużyny, tylko skupić się na tym, by w każdym meczu zaprezentować jak najlepszą piłkę. Najważniejszym celem jest utrzymanie i dobra gra naszego zespołu. Do utrzymania brakuje nam niewiele, ale żeby osiągnąć to musimy dalej ciężko pracować na treningach. Ambicjonalnie można popatrzeć na to, byśmy zostali najlepszym beniaminkiem w lidze, ale także by na sam koniec sezonu zajmować jak najwyższe miejsce w tabeli. Najlepiej jednak na ten moment skupić się na sobie i dążyć do celu, który jest na wyciągnięcie ręki.

Wszystkie mecze, które gramy, są zacięte dlatego, że zostawiamy całe serducho na boisku. Chcemy pokazać, że dla nas to zaszczyt grać w Niebiesko-Białych barwach. Każdy z nas będzie walczył o zwycięstwo w niedzielę z Nielba, w szczególności patrząc na mecz rozgrywany na wyjeździe jesienią, który mógł skończyć się zupełnie innym rezultatem. Będziemy więc walczyć do ostatniej minuty, by unieść ręce zwycięsko na sam koniec z naszymi kolegami z trybun, którzy również będą nas wspierać.

Other Articles