Trener Łukasz Kubiak po porażce z Polonią Chodzież: Jestem dumny z zawodników za walkę

Przedostatni mecz sezonu 2023/2024 zakończył się porażką Wiary Lecha z Polonią Chodzież. Z uwagi na szybko otrzymaną czerwoną kartkę Lechici musieli grać niemal przez całe spotkanie w osłabieniu, co bezlitośnie wykorzystywali rywale. Na kilka dni przed zakończeniem debiutanckiego sezonu w IV lidze głos zabrał szkoleniowiec Niebiesko-Białych – Łukasz Kubiak.

Przegrywamy z Polonią Chodzież 3:0 po szybko straconej bramce oraz grze w osłabieniu od 6 minuty spotkania. Czego oprócz szerokiej ławki zabrakło w sobotnim spotkaniu?

Trener Łukasz Kubiak: Myślę, że szybko stracony gol i czerwona kartka ustawiła spotkanie. Przez cały mecz musieliśmy mierzyć się nie tylko z dobrym przeciwnikiem, ale także z brakiem jednego zawodnika na boisku. Jestem jednak dumny z zawodników za walkę do końca i ambitną postawę. Wiedzieliśmy, że przy wyniku 1:0 i grze w osłabieniu będzie trudno wywalczyć korzystny wynik. Mimo przewagi gospodarzy długo utrzymywał się wynik 1:0. To właśnie przy tym wyniku mieliśmy stały fragment gry, który mógł dać nam gola wyrównującego. Tak się nie stało, a zaraz po tym straciliśmy drugiego gola do szatni. Kto wie, co wydarzyłoby się, gdybyśmy do przerwy mieli remis, a nie dwubramkową stratę. To jednak tylko dywagacje. Druga połowa też toczyła się pod dyktando Polonii, która wygrała zasłużenie. Nie powiem jednak żadnego krytycznego słowa o zawodnikach, bo dali z siebie maksimum. Każda porażka boli, ale w tych okolicznościach, jakie nastąpiły, łatwiej mi ją zaakceptować.

Mimo dobrze dysponowanych rywali, na posterunku pewnie stał nasz bramkarz – Mikołaj Nawrowski, który obronił nawet rzut karny. Jaka była rola tego 18-latka w utrzymaniu Wiary Lecha w IV lidze?

Mikołaj w Dziembowie był na pewno naszym najlepszym zawodnikiem. Dzięki jego interwencjom przez długi czas mogliśmy wierzyć w korzystny wynik końcowy. Tym razem się nie udało, ale myślę, że Mikołaj dla którego był to debiutancki sezon na poziomie IV ligi, pokazał wysokie umiejętności i był mocnym punktem naszego zespołu. Wiele razy jego interwencje pomagały nam w utrzymaniu korzystnego wyniku i na pewno dołożył sporą cegiełkę do utrzymania. Widzę, jak nasz zawodnik się rozwija, bo przypomnę, że debiutował jako 16-latek w seniorskiej piłce naszym okiem. Mam nadzieję, że kolejne sezony przyniosą kolejne udane interwencje i rozwój tego utalentowanego bramkarza.

Na koniec sezonu zagramy na wyjeździe z Mieszkiem Gniezno, czyli naszym sąsiadem z tabeli. Czy chęć rewanżu za jesienną porażkę będzie dla nas najlepszą motywacją?

Myślę, że najlepszą motywacją będzie zwycięstwo dla naszych kibiców i kolegów z trybun. To niesamowita sprawa, że bez względu na to, w którym zakątku Wielkopolski jesteśmy, można zobaczyć liczną grupę naszych kibiców, którzy głośnym dopingiem nas wspierają. Oni również dorzucili swoją cegiełkę do naszego utrzymania i jestem im za to ogromnie wdzięczny. W sobotę pożegnamy się z debiutanckim sezonem w IV lidze i był to sezon nad wyraz udany. Jestem szczęśliwy, że przyszły sezon znowu rozpoczniemy w najwyższej klasie rozgrywkowej w Wielkopolsce. Mecz z Gnieźnie będzie dla nas wymagający. Drużyna Mieszka to zgrana i doświadczona ekipa, która ograła nas wysoko jesienią. Był to chyba najsłabszy nasz mecz w IV lidze i zrobimy wszystko, żeby zmazać tę plamę. Na pewno w meczu w pierwszej stolicy Polski zagramy o pełną pulę. Jeśli będziemy uważni w obronie i zagramy według planu przedmeczowego, to będziemy w stanie wywieźć trzy punkty z Gniezna. Jeśli tak się stanie, to będzie to doskonałe ukoronowanie tego dobrego sezonu.

Other Articles