Kuba Kałżyński i Bartosz Duda po porażce z Polonią Chodzież: Nie tak to sobie wyobrażaliśmy

Wiara Lecha odniosła porażkę w meczu 33. kolejki IV ligi, grając niemal przez całe spotkanie o jednego zawodnika mniej. Już w sobotę Niebiesko-Biali staną przed szansą do podwójnej rehabilitacji, bo w ostatnim meczu sezonu zmierzą się z Mieszkiem Gniezno, który jesienią również okazał się bardziej skuteczny. Głos pomiędzy tymi dwoma meczami zabrali Kuba Kałżyński oraz Bartosz Duda – zawodnicy Wiary Lecha.

Kuba Kałżyński – obrońca Wiary Lecha: Niestety nie tak wyobrażaliśmy sobie to spotkanie, a szczególnie jego początek. Szybko stracona bramka na pewno podcięła nam skrzydła, ale myślę że najbardziej odczuliśmy czerwoną kartkę dla Dawida. Gra w dziesiątkę praktycznie przez cały mecz uniemożliwiała nam swobodne konstruowanie akcji i walkę, jak równy z równym. Polonia potrafiła wykorzystać fakt, że grają w przewadze i jeszcze mocniej zaczęła nas presować ,co przełożyło się na stratę kolejnych bramek i naszą słabszą grę w ofensywie. Nie mieliśmy szerokiej ławki, ale myślę, że nie to miało wpływ na wynik. Po prostu brakowało nam szczęścia i graliśmy w osłabieniu. Mimo tego uważam, że pokazaliśmy kibolski charakter do samego końca i udowodniliśmy, że nawet grając jednego mniej potrafimy jeszcze bardziej się zjednoczyć.

Mikołaj Nawrowski odkąd wszedł do naszej bramki już w poprzednich sezonach stawał się bardzo mocnym punktem w obronie Wiary Lecha. Nie raz nas ratował, czy to w 5 lidze czy w 4, a jego interwencje były i są wysokiej klasy. Świetnie obroniony karny i kilka interwencji w Dziembowie utrzymywały nas w grze z Polonią. Patrząc na cały sezon uważam, że Nawro bardzo nam pomógł w zajęciu miejsca, które teraz mamy. Myślę, że koledzy się ze mną zgodzą, że jest on pewnym punktem w Drużynie i na pewno gra się nam łatwiej i pewniej wiedząc, że mamy za sobą takiego bramkarza.

Bardzo dobrze pamiętam jesienną porażkę z Mieszkiem. Był to dla mnie jeden z ważniejszych dni w DWL, ponieważ pierwszy raz to ja mogłem wyprowadzić drużynę na boisko jako kapitan. Na pewno wtedy była to dla nas bolesna porażka i myślę że drzemie w nas chęć rewanżu. Został nam ostatni mecz, chcemy sezon zakończyć zwycięstwem i zmazać plamę z jesieni. Każdy da z siebie sto procent i liczymy, że doping kiboli poniesie nas do ostatniego zwycięstwa w tym sezonie.

Bartosz Duda – skrzydłowy Wiary Lecha: Moim zdaniem zabrakło nam w sobotę szczęścia. Mieliśmy dobre momenty, ale ich nie wykorzystywaliśmy. Trzeba pochwalić całą drużynę za walkę do końca w 10 zawodników.

Mikołaj Nawrowski ma za sobą bardzo dobry sezon. Wybronił wiele kluczowych akcji i na pewno drużyna dużo mu zawdzięcza.

Chcemy się zrewanżować za ostatni mecz z Mieszkiem i zakończyć sezon z wygraną, która będzie zwieńczeniem naszej ciężkiej pracy i dobrych wyników.

Other Articles